Popularne Sokoły zaprezentowały się w Lublinie fantastycznie – tyszanie grali szybko, efektownie i skutecznie. Falcons już od pierwszych minut zaczęli kąsać Tytanów.
W inauguracyjnej akcji piłkę przejął Amerykanin Lewis LeParish, który popędził przez całe boisko do pola punktowego rywali. Chwilę później gospodarze otrzymali kolejny cios, a zadał go Paweł Szepiszczak, który wykorzystał podanie od Keitha Ray’a.
W końcówce tej kwarty Falcons zaliczyli jeszcze jedną skuteczną serię ofensywną, a wykończył ją świetnym biegiem Ray. W ostatniej akcji tej odsłony doskonałą akcją obronną popisali się Jacek Kozub i Kacper Kurciusa, którzy zatrzymali zawodnika Tytanów w jego własnym polu punktowym. Przyjezdni dobili lublinian na początku drugiej kwarty, kiedy punkty zdobyli Jacek Wróblewski i Lewis LeParish. Gospodarze potrafili odpowiedzieć jedynie przyłożeniem Adriana Krzyżanowskiego.
W drugiej połowie emocji było już znacznie mniej, bo na boisku po stronie gości pojawili się rezerwowi. Mimo to obraz gry nie zmienił się, bo już w pierwszej serii ofensywnej touchdowna zaliczył Ray. Miejscowi odpowiedzieli punktami Sebastiana Zukowskiego, któremu asystował Andrzej Jakubiec. Wynik ustalił przyłożeniem w ostatniej kwarcie Jacek Wróblewski.
– Bardzo wolno budzimy się w tym sezonie i to jest nasza największa słabość. Zostaliśmy zaskoczeni od samego początku i po pierwszej kwarcie było już po meczu. Później graliśmy lepiej niż w spotkaniu z Kraków Kings, ale Falcons zdążyli nas rozmontować. Widać, że w Tychach mocno pracowano nad techniką, a ich Amerykanie potrafią wziąć ciężar gry na siebie. Nie załamujemy się jednak, bo następnym razem będzie lepiej. Teraz czas na analizę błędów i czekamy na Rebels – skomentował Maciej Wójcik, defensywny liniowy Tytanów Lublin.
Tytani Lublin – Tychy Falcons 14:52 (0:23, 8:14, 6:8, 0:7)
Tytani: Paprota, Jakubiec, Grosman, Majewski, Dmytrak,. Włodarczyk, Żukowski, Krzyżanowski, Kramarz, Bogdański, Mazurek, Marzec, Guzal, Kiciński, Czeranowski, Frączek, Szabelski, Piędzia, Wójcik, Lewikowski, Burył, Graboś, Wallace.
Tychy: Wróbel, Szepiszczak, Kocyła, Dominik, Błazik, Kosiorowski, Gabryś, Kania, Spyra, Ray, LeParish, Bury, Niezgoda, Porchowski, Urban, Lisowski, Kurcius, Kosiorowski, Richter, Popiel, Kosicki, Ryguła, Wróblewski, Kapuścik.
Widzów: 200.
Pozostały wynik: Lions Gliwice – Kraków Kings
1. Kings 1 2 32-0
2. Falcons 1 2 52-14
3. Lions 1 2 21-14
4. Rebels 2 0 14-21
5. Tytani 2 0 14-84
23-24 kwietnia: Rebels – Kings * Falcons – Lions.