(fot. x-news/press focus)
Zbigniew Bródka zajął dwunaste miejsce w wyścigu na 1500 metrów w łyżwiarstwie szybkim i nie obronił złotego medalu wywalczonego przed czterema laty. Zawody zdominowali Holendrzy – złoto trafiło do Kjelda Nuisa, a srebro do Patricka Rosta. Brązowy medal wywalczył reprezentant gospodarzy Kim Min Seok
Na starcie wtorkowych zawodów stanęło trzech naszych reprezentantów. Oprócz Bródki byli to Jan Szymański i Konrad Niedźwiecki. Niestety, żadnemu z Biało-Czerwonych nie udało się znaleźć w czołowej dziesiątce.
Kibice najwięcej obiecywali sobie po występie Bródki. Polak bronił wszak złotego medalu z 2014 roku, kiedy o trzy tysięczne sekundy pokonał Holendra Koena Verveija. Jednak od tamtej pory zawodnik pochodzący z Łowicza strażak zaczął notować coraz słabsze wyniki i nie był faworytem do zajęcia miejsca na podium. Przed startem naszego reprezentanta komentujący zmagania w TVP Piotr Dębowski zdradził, że Bródka tuż przed igrzyskami doznał kontuzji kostki. Nasz rodak spisał się naprawdę nieźle – wygrał rywalizację z Brianem Hansenem, a czas 1:46.31 dał mu ostatecznie 12 miejsce. – Na pewno wiedziałem że ciężko będzie obronić złoty medal z Soczi – powiedział po swoim starcie Bródka na antenie TVP 1. – Marzyłem o tym, aby powalczyć o medal, ale byłem za wolny. Dziś po prostu pojechałem tak szybko jak byłem w stanie. Nie podjąłem jeszcze decyzji o zakończeniu kariery. Teraz przyjdzie pora na przemyślenia i dojście do pełni dyspozycji. Potem zadecyduję czy jestem w stanie kontynuować karierę przez kolejne cztery lata – dodał łyżwiarz.
Pozostali polscy panczeniści zajęli miejsca pod konie drugiej dziesiątki. Jan Szymański z czasem 1:46,48 został sklasyfikowany na 16. pozycji, a Konrad Niedźwiedzki 1:47.07 zajął 20. miejsce.
Wyścig na 1500 metrów mężczyzn: 1. Kjeld Nuis (Holandia)1:44.01, 2. Patrick Roest (Holandia) +0,85, 3.Kim Min Seok (Korea Płd) +0,92, (...), 12. Zbigniew Bródka (Polska) +2,30, 16. Jan Szymański Polska (+2,47), 20. Konrad Niedźwiedzki (Polska) +3,06.
Kowalczyk poza finałem
Justyna Kowalczyk zajęła piąte miejsce sprinterskim biegu ćwierćfinałowym sprincie techniką klasyczną i odpadła z dalszej rywalizacji. Wtorkowa rywalizacja była dla naszej reprezentantrki i innych najlepszych biegaczek drugą okazją na zdobycie medalu w Pjongczangu. W eliminacjach nasza najbardziej utytułowana zawodniczka zajęła 22 miejsce i pewnie awansowała do ćwierćfinału. Gorzej poszło pozostałym naszym zawodniczkom, które nie przebrnęły nawet pierwszej fazy. Sylwia Jaśkowiec zajęła 37 miejsce, a tuż za nią znalazła się Ewelina Marciasz.
Kowalczyk wystartowała w piątym biegu ćwierćfinałowym. Jej rywalkami były: Natalia Nepriajewa (Olimpijczycy z Rosji), Ingvild Flugstad Oestberg (Norwegia), Anna Dyvik (Szwecja), Laurien van der Graaff (Szwajcaria) i Katharina Henning (Niemcy). Polka rozpczęła bieg dość spokojnie, ale z każdym kolejnym metrem przesuwała się do przodu. Niestety, na ostatnich metrach nasza zawodniczka opadła z sił i tym samym pożegnała się z dalszą rywalizacją. Złoty medal wywalczyła Szwedka Stina Nilsson, która wyprzedziła Maiken Caspersen Fallę i startującą pod flagą olimpijską Rosjankę Julię Biełorukową