W ostatnim meczu pierwszej rundy Budowlani Lublin zmierzą się z Budowlani SA Łódź. Początek sobotniego spotkania na stadionie przy ul. Krasińskiego o godzinie 14
Mamy nadzieję, że na ten mecz przyjdzie bardzo wielu kibiców – mówi szkoleniowiec gospodarzy Stanisław Więciorek. Fani owalnej piłki czekają na sobotnie wydarzenie co najmniej od kilku tygodni. Do Lublina zawita bowiem wielokrotny i aktualny mistrz Polski, jak też zdobywca Pucharu Polski i aktualny lider Ekstraligi. – W tej chwili jest to najlepiej poukładana drużyna w kraju, posiadająca najlepiej skonfigurowany skład. To najpoważniejszy kandydat do końcowego zwycięstwa w rozgrywkach – komplementuje rywala opiekun Budowlanych.
Łodzianie od dłuższego czasu nie schodzą z piedestału krajowego klubowego rugby. Wiosną ubiegłego roku nie mieli problemów w odniesieniu końcowego triumfu w Ekstralidze. W finale ograli 17:10 Lechię Gdańsk. Z kolei jesienią okazali się najlepsi w walce o Puchar Polski pokonując 17:6 Ogniwo Sopot. W obecnych rozgrywkach ligowych zgromadzili już pięć zwycięstw. Przegrali raz, na swoim boisku z Ogniwem 18:23. Przed tygodniem nie mieli litości dla aktualnego wicemistrza kraju Lechii (62:5). Drużyna prowadzona przez trenera Przemysława Szyburskiego z premedytacją wykorzystała błędy rywala i dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań z dorobkiem 24 punktów wyprzedza w klasyfikacji Pogoń Siedlce. Ważnym ogniwem w kadrze Budowlanych Łódź jest łącznik ataku Paul Walters. Zawodnik z RPA zdobył w ostatnim meczu był najskuteczniejszym zawodnikiem zdobywając 22 punkty.
W tym czasie Budowlani, ci z Lublina, zainkasowali ważne cztery punkty pod Wawelem. Wygrana 18:13 z pewnością podbudowała psychicznie graczy z ul. Krasińskiego. W starciu z Łodzią to goście są, i to zdecydowanym, faworytem. – Najważniejszym pytaniem jest to: czy nadążymy za szybkimi akcjami przeciwnika, bądź też: na jak długo wystarczy nam sił, by dotrzymywać kroku utytułowanemu rywalowi – zastanawia się Więciorek.
Gospodarze zagrają bez pauzujących za trzy żółte kartki braci Bartłomieja i Jakuba Jasińskich. Zabraknie również Mirosława Szulika, który bierze udział na Ukrainie w tzw. turnieju siódemek. Na pozycji nr 10 powinien zagra w tej sytuacji Patryk Ćwieka. Lublinian wzmocni Rafał Szrejber. – Znamy i doceniamy klasę łodzian. Chcemy wybiec na ten mecz z podniesioną głową i powalczyć o jak najlepszy wynik – zapowiada szkoleniowiec lubelskiej piętnastki.