Kinga Kołosińska z Moniką Brzostek zagrały w ćwierćfinale turnieju Grand Slam w Moskwie i ostatecznie zapewniły sobie awans na igrzyska olimpijskie.
Do tej pory tylko prawdopodobnie, teraz już na pewno. Dzięki dobremu wynikowi osiągniętemu w Rosji, lubelskie siatkarki plażowe ostatecznie zapewniły sobie awans na igrzyska olimpijskie. Co prawda oficjalny ranking zostanie ogłoszony dopiero w czerwcu, ale zawodniczki AZS UMCS TPS wypracowały sobie tak dużą przewagę, że nawet czysto teoretycznie rywalki nie zdołają ich wyprzedzić.
W Moskwie nie wszystko szło jednak po ich myśli. W pierwszym spotkaniu tyleż gładko, co niespodziewanie przegrały z Amerykankami Emily Day i Jennifer Kessy w dwóch setach do 19 i 15. Na szczęście w kolejnym meczu zrehabilitowały się, pewnie ogrywając niemiecki duet: Victoria Bieneck/Julią Grobbner. Na zakończenie fazy grupowej zmierzyły się z utytułowaną parą Juliana/Lima. W pierwszym secie Brazylijki nie dały im szans, zwyciężając 21:9. Polki zdołały się jednak podnieść, wygrać drugą odsłonę i doprowadzić do tie-breaka, który jednak przegrały.
Mimo zaledwie jednej wygranej, Kołosińska i Brzostek wyszły z grupy. W 1/16 finału czekał na nie amerykański duet: Lane Carico/Summer Ross. Patrząc na rozstawienie, były faworytkami, ale przeciętna gra w pierwszej fazie turnieju nie gwarantowała sukcesu. Na szczęście piątek okazał się być dniem biało-czerwonych. Lublinianki wygrały obie partie do 17 i awansowały do kolejnej rundy.
W walce o ćwierćfinał na drodze stanęła im jedna z najmocniejszych par świata: Laura Ludwig i Kira Walkenhorst. Nasze zawodniczki wspięły się jednak na wyżyny umiejętności. W pierwszym secie zagrały znakomicie, wygrywając do 15. W kolejnym Niemki wzięły rewanż, udowadniając swoją klasę. O wszystkim zdecydować miał tie-break, który okazał się prawdziwym popisem Kołosińskiej i Brzostek. Lublinianki ograły turniejową „czwórkę” 15:8, zapewniając sobie awans do najlepszej ósemki.
Rozpędzone zawodniczki AZS UMCS TPS nie zamierzały na tym poprzestawać. Kolejne spotkanie rozpoczęły tak, jak skończyły poprzednie. Od świetnej gry. Dzięki temu wygrały pierwszego seta z rozstawionymi z numerem piątym Kanadyjkami Sarah Pavan i Heather Bansley 21:14. W dwóch kolejnych partiach lepsze okazały się jednak rywalki i to one awansowały do strefy medalowej.
W Moskwie ze wszystkich polskich par najlepiej spisali się Bartosz Łosiak i Piotr Kantor. W niedzielę czeka ich starcie o brązowy medal. Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz odpadli w 1/16 finału, a Mariusz Prudel z Grzegorzem Fijałkiem w 1/8.
Jadą bronić medalu
Za tydzień lublinianki zagrają w szwajcarskim Bienne, gdzie będą broniły brązowych medali mistrzostw Europy, wywalczonych przed rokiem. W fazie grupowej ich rywalkami będą: Rosjanki Jekaterina Birłowa i Jewgenia Ukołowa, Francuzki Laura Longuet i Alexandra Jupiter oraz gospodynie Nicole Eiholzer i Dunja Gerson. Później Kołosińska i Brzostek zagrają jeszcze w prestiżowych turniejach z cyklu Grand Slam w Hamburgu i Olsztynie.