fot. Brzostek I Kołosińska w piaskownicy
Kinga Kołosińska i Monika Brzostek rozpoczynają dziś rywalizację w turnieju Grand Slam w Moskwie.
Zawodniczki AZS UMCS TPS Lublin w piątek zakończyły zgrupowanie w Szczyrku. Wcześniej wzięły udział w dwóch turniejach w Turcji.
– Nie zagrałyśmy tam bardzo dobrze. Miałyśmy dziewiąte i siedemnaste miejsce. Jednak cały czas jesteśmy tak naprawdę na etapie budowania formy i nasz trener chce, żebyśmy tę formę złapały na igrzyska. Na razie jesteśmy trochę złe na siebie, że nie wychodzi, ale wiemy, że jest to pewien proces, który musi nastąpić. Całego turnieju nie da się grać bardzo dobrze i mamy nadzieję, że z turnieju na turniej będziemy prezentowały się lepiej i w sierpniu zaprezentujemy sto procent naszych możliwości – przekonuje w rozmowie z TVP Kinga Kołosińska.
Teraz lublinianki czeka udział w prestiżowym turnieju Grand Slam, który dziś rozpoczyna się w Moskwie. Eksportowa polska para postara się tam przynajmniej utrzymać wysokie miejsce, jakie zajmuje w rankingu kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Praktycznie są już pewne wyjazdu do Rio, ale...
– Cały czas gdzieś to nam siedzi z tyłu głowy. Wszyscy już nam gratulują, że jesteśmy już na igrzyskach, ale z drugiej strony jeszcze ranking nie jest zamknięty, jeszcze listy się nie pokazały, więc teoretycznie wszystko może się jeszcze zdarzyć. Jesteśmy w takim momencie zawieszenia i na pewno nie jest to przyjemne. Bardzo chcemy poprawić ten nasz ranking w Rosji. Mamy nadzieję, że będziemy na tym turnieju gotowe i od tego tygodnia forma będzie szła już w górę – dodaje Monika Brzostek.
Lublinianki w najbliższych tygodniach mają bardzo napięty kalendarz. Oprócz turnieju w Moskwie czekają je jeszcze szlemy w Hamburgu i Olsztynie, a na początku czerwca w szwajcarskim Bienne wezmą udział w mistrzostwach Europy, gdzie bronią brązowego medalu sprzed roku. Dzięki temu będą rozstawione, a w fazie grupowej ich rywalkami będą: Rosjanki Jekaterina Birłowa i Jewgenia Ukołowa, Francuzki Laura Longuet i Alexandra Jupiter oraz Szwajcarki Nicole Eiholzer i Dunja Gerson.
– Mistrzostwa Europy to ważna impreza, ale w tym roku olimpijskim wszyscy myślą o Rio. W Bienne będziemy chciały zagrać bardzo dobrze, bronimy brązowego medalu i zrobimy wszystko, żeby krążek przynajmniej w takim samym kolorze przywieźć z powrotem – kończy Kołosińska.