Kamil Stoch zwyciężył w ostatnim konkursie Turnieju Czterech Skoczni w austriackim Bischofshofen i sięgnął po kolejne rekordy. Polak po raz drugi z rzędu wywalczył tryumf w prestiżowej imprezie i wyrównał rekord Svena Hannawalda, który był dotąd jedynym skoczniem z kompletem zwycięstw TCS. Dodatkowo Stoch stał się liderem Pucharu Świata
Austriacka miejscowość w święto Trzech Króli za sprawą kibiców z Polski stała się Biało-Czerwona. Co prawda Stoch wygraną w cyklu miał niemal zapewnioną, bo przewaga nad resztą stawki była ogromna, ale wszyscy oczekiwali, że będąc w tak znakomitej formie wyrówna wyczyn Svena Hannawalda, który 17 lat temu wygrał wszystkie cztery konkursy i do tej pory był jednym sportowcem, któremu się to udało. – Chciałbym nadal być jedynym zawodnikiem z takim rezultatem, ale przyznam szczerze, nie widzę kontrkandydata dla Stocha – mówił przed ostatnim konkursem Niemiec.
I tak też się stało. W pierwszej serii Stoch pokazał siłę skacząc 132,5 a więc najdalej ze wszystkich zawodników. Kibice cieszyli się także z występu Dawida Kubackiego. Drugi z naszych skoczków osiągnął 132 metry i po pierwszej serii był drugi. W najlepszej trzydziestce znalazło się jeszcze dwóch naszych reprezentantów – Stefan Hula (123,5 metra) i Piotr Żyła (121). Natomiast Maciej Kot (113,5), Tomasz Pilch (116,5) i Jakub Wolny (97,5) zakończyli zmagania po pierwszych skokach.
Druga seria stała na bardzo wysokim poziomie. Emocje stopniowo rosły i w końcu sięgnęły zenitu. Dawid Kubacki nie wytrzymał jednak presji i skoczył tyko 127 metrów tracąc miejsce na podium. Chwilę potem na belce startowej usiadł Stoch i skacząc 137 metrów postawił kropkę nad i. – Nie można było się całkowicie odciąć od tego co się dzieje i w ostatnich dniach byłem lekko podenerwowany, bo presja rosła – powiedział przed kamerami Eurosportu tuż po konkursie Stoch. – Chciałem jednak skakać jak najlepiej czyli z pasją i radością. Cieszę się niezwykle z tego, że wygrałem, ale już myślę o tym co będzie dalej bo to nie jest jeszcze połowa sezonu – dodał Polak.
Drugie miejsce w konkursie zajął Anders Fannemel (130 i 139 metrów), a na najniższym stopniu podium stanął Andreas Wellinger (129, 139,5 metra). Natomiast Niemiec i Norweg zamienili się miejscami w klasyfikacji generalnej TCS.
Tym samy 2018 rok rozpoczął się znakomicie dla Stocha. Polak obronił wygraną w Turnieju Czterech Skoczni osiągając historyczny wyczyn, a do tego został liderem Pucharu Świata. Teraz najlepszy polski skoczek będzie przygotowywać się do Igrzysk Olimpijskich, gdzie będzie chciał zdobyć kolejne medale.
Klasyfikacja Generalna 66 TCS:
1. Kamil Stoch 1108,8 * 2. Andreas Wellinger 1039,2 * Anders Fannemel 1021,3 *** 6. Dawid Kubacki 1003 *** Stefan Hula 957, *** 15. Piotr Żyła 914,5.