Motor późno zdobył bramki w Boguchwale, ale w dobrym stylu ograł tamtejszego Izolatora 2:0. Dzięki korzystnym wynikom innych spotkań odskoczył od grupy pościgowej na sześć punktów
W pierwszej rundzie wyjazdy do drużyn z dolnych rejonów tabeli były zmorą żółto-biało-niebieskich. Lublinianie nie strzelali w gościach zbyt wielu goli i przegrali w Tomaszowie Lubelskiem, Sieniawie i Tuczempach.
Dlatego na pierwszy w tym roku mecz na boisku rywala lublinianie byli mocno zmobilizowani. Od początku przyjezdni wyraźnie dominowali. Po pół godzinie gry po golu mogli zdobyć Aleksander Komor i Filip Drozd. Ten pierwszy główkował jednak nad bramką, a drugiego w ostatniej chwili zablokowali obrońcy „Izolacji”. W 31 minucie Drozd wpakował piłkę do siatki, jednak sędzia bramki nie uznał ze względy na pozycję spaloną. Kilka chwil później Tomasz Tymosiak przymierzył w boczną siatkę.
Po zmianie stron wymarzoną okazję miał Paweł Piątek. Znalazł się sam przed bramkarzem rywali, niestety nie potrafił skierować piłki do siatki. Lepiej zachował się drugi z napastników Motoru. Drozd najpierw minął jednego z obrońców Izolatora, później to samo zrobił z bramkarzem i spokojnie posłał piłkę do pustej bramki. W 79 minucie było po zawodach. Piątek wreszcie wpisał się na listę strzelców, po tym, jak znalazł się w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie i w zamieszaniu podbramkowym pokonał Miłosza Lewandowskiego.
– Można powiedzieć, że kontrolowaliśmy to spotkanie od początku do końca – mówi Tomasz Złomańczuk, trener żółto-biało-niebieskich. – Przeciwnik w zasadzie ani razu na poważnie nam nie zagroził. My mogliśmy wcześniej zdobyć gola, ale marnowaliśmy sporo dobrych okazji. Kiedy ta upragniona bramka wreszcie padła zeszło z nas ciśnienie i mogliśmy strzelić jeszcze więcej. I tak jesteśmy jednak zadowoleni, bo wygraliśmy ważne spotkanie – dodaje szkoleniowiec Motoru, który przyznał również, że klub specjalnie nie rozgląda się już za nowym napastnikiem. – Bardziej obserwujemy, kto ewentualnie byłby do wzięcia, bo okienko transferowe jest już zamknięte, więc wielkiego wyboru nie ma.
Izolator Boguchwała – Motor Lublin 0:2 (0:0)
Bramki: Drozd (67), Piatek (79).
Izolator: Lewandowski – Zych, Chmielowski, Karydś, Lekki, Dziedzic (56 Tyburczy), Hajnas, Cupryś, Sitek (69 Róg), Karwat, Szymański.
Motor: Socha – Falisiewicz, Komor, Gieraga, Prusinowski (46 Dykij), Tymosiak, Kamiński (64 Michota), Piekarski, Stachyra, Drozd, Piątek.
Żółte kartki: Dziedzic, Chmielowski, Lekki, Hajnas, Tyburczy – Michota.
Sędziował: Piotr Burak (Zamość). Widzów: 700.