To był bardzo intensywny okres dla koszykarzy Wikany-Startu Lublin. Podopieczni Pawła Turkiewicza w poprzednim tygodniu rozegrali cztery mecze z zespołami pierwszoligowymi i wszystkie rozstrzygnęli na swoją korzyść.
Trzeba przyznać, że styl gry „czerwono-czarnych” może się podobać. Już w meczach sparingowych widać było, że główną bronią beniaminka TBL ma być defensywa. W sparingu z Legią Warszawa koszykarze Wikany-Startu pokazali, że nauki Turkiewicza przynoszą pierwsze efekty - lublinianie zastawili kilka „pułapek” w defensywie, a rotacja związana z podwajaniem wysokiego Cezarego Trybańskiego pozwoliła przechwycić sporo piłek.
- Wiadomo, że pewne schematy są podobne do tych używanych przez trenera Turkiewicza w WKK Wrocław - komentuje Łukasz Diduszko, który w poprzednim sezonie współpracował ze szkoleniowcem właśnie w pierwszoligowcu z Wrocławia.
- Każdego dnia mamy mnóstwo nauki. Widać, że trener ma olbrzymią wiedzę. Minie trochę czasu, aż pewne zachowania wejdą nam w nawyk - twierdzi Alan Czujkowski.
Inaczej wygląda również gra w ataku lubelskiego zespołu. Do lamusa odeszło długie budowanie akcji i oddawanie rzutów w końcówkach akcji. Wygląda na to, że Wikana-Start według pomysłu Turkiewicza będzie grała szybką i żywiołową koszykówkę.
To przyspieszenie jest również zasługą zmiany przepisów. Od tego sezonu po zbiórce ofensywnej, drużyna będzie miała na rozegranie akcji jedynie 14, a nie jak dotychczas 24 sekundy.
W tym systemie gry bardzo dobrze odnajdują się obwodowi gracze z USA. Derek Billing w każdym z czterech spotkań pokazał, że umie celnie przymierzyć za trzy punkty, a do tego ma świetny przegląd pola.
Z kolei Bryon Allen jest bardzo szybki i potrafi mijać rywali niczym slalomowe tyczki. W spotkaniu z Legią popisał się kilkoma efektownymi wejściami pod kosz. Warto dodać, że robił to parę dni po „wyjściu” z grypy żołądkowej, którą przechodził w Białej Podlaskiej.
Ostatni z Amerykanów, Robert Lewandowski, również może okazać się istotnym elementem w układance trenera Turkiewicza. Center z USA jest bardzo mobilny, a do tego nieźle prezentuje się w walce na tablicach.
- Od czasu, kiedy grał w Turowie Zgorzelec (sezon 2012/2013 - red.) zrobił olbrzymi postęp. Widać, że jego mocną stroną są rzuty hakiem - dodaje Marcel Wilczek, który będzie współpracował w strefie podkoszowej z Lewandowskim.
- Dobrze mi się gra wspólnie z Marcelem. Mimo, że jest bardzo silny, to znakomicie odnajduje się nawet kilka metrów od kosza. Będziemy tworzyć zgrany duet - zapowiada Robert Lewandowski.
Kolejny sparing lublinianie rozegrają jutro w hali Globus o godz. 18 z Jeziorem Tarnobrzeg. Mecz jest zamknięty dla publiczności.