W ćwierćfinale Intermarche Basket Cup Novum Lublin zostało rozgromione przez PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno 55:101.
Już po pięciu minutach na tablicy świetlnej widniał rezultat 3:18 dla gości. – Najbardziej martwi mnie to, że kompletnie nie spróbowaliśmy powalczyć z przeciwnikiem. Poddaliśmy się już na starcie. Tak nie można grać, zwłaszcza przeciwko ekipie z wyższej ligi. Krosno nie pokazało wielkiej koszykówki, ale brutalnie obnażyło nasze słabe strony. Różnica pomiędzy oboma poziomami rozgrywkowymi jest kolosalna – przyznał Piotr Karolak.
W jego drużynie nie było ani jednego dobrze funkcjonującego elementu – brakowało skuteczności, powrotu do obrony oraz woli walki. Fatalnie grał Bartłomiej Karolak, który trafił tylko jeden z sześciu rzutów. Z kolei, typowani na liderów lubelskiej drużyny, Adam Myśliwiec i Sergiusz Prażmo byli niemiłosiernie ogrywani przez przeciwników.
– Cieszymy się z wygranego ćwierćfinału i już zaczynamy szykować się do turnieju Final Four. Mimo łatwego zwycięstwa uważam, że Novum to niezły zespół. Lubelska ekipa jest złożona głównie z młodych chłopaków, którzy mają przed sobą ciekawą przyszłość. Wierzę, że część z nich zrobi sporą karierę – tłumaczy Dusan Radovic, trener ekipy z Podkapracia
Novum Lublin – PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno 55:101 (14:32, 15:25, 12:25, 14:19)
Novum: M. Gospodarek 12, A. Myśliwiec 8, Prażmo 6, B. Karolak 3, Majtyka 1 oraz Wiśniewski 12, P. Gospodarek 5, Adameczek 4, Kowalczuk 4, Krzeszowski 0, Zaguła 0.
Krosno: Adamczewski 24, Pisarczyk 19, Misiewicz 12, Łączyński 11, Salamonik 2 oraz Nowak 18, Oczkowicz 9, Partyka 4, Glapiński 2, Bołd 0.
Sędziowali: Trybalski i Stepaniuk. Widzów: 300