Fot. Michał Piłat/azs.umcs.pl
Po minimalnej porażce w zaciętym spotkaniu z MKS Polkowice, lublinianki szybko się pozbierały i do Siedlec pojechały mocno zmotywowane. Ogranie ostatniego zespołu w tabeli wydawało się banalnie prostym zadaniem, ale akademiczki w tym sezonie nie zawsze radziły sobie przecież w roli faworytek. Traciły już punkty z niżej notowanymi zespołami z Sosnowca i Poznania. Na szczęście tym razem nie zlekceważyły przeciwniczek.
W pierwszej kwarcie, która miała bardzo zacięty przebieg, gospodynie potrafiły postawić się rywalkom. W dużej mierze dzięki dobrej dyspozycji Magdaleny Koperwas i Katarzyny Trzeciak wygrały tę odsłonę 19:18.
W drugiej części lublinianki zdecydowanie dominowały od pierwszych sekund. Znacznie lepiej spisywały się w ofensywie, dzięki czemu wypracowały sobie bezpieczną, dwunastopunktową przewagę. W trzeciej kwarcie gospodynie odrobiły część strat, ale ani na chwilę nie zbliżyły się do korzystnego dla siebie wyniku. Przy stanie 37:48 doszło do starcia Agnieszki Makowskiej z Magdaleną Parysek. Siedlczanka rzuciła punkty, a sędziowie nie dopatrzyli się faulu lublinianki. Trener MKK Teodor Mollov, który zażarcie protestował przeciwko ich decyzji, został ukarany przewinieniem technicznym, a Parysek musiała opuścić parkiet. Wkrótce na ławce wylądowała także Makowska, która zebrała pięć fauli w nieco ponad 12 minut.
– Możesz nie być dobrym pianistą, malarzem, koszykarzem, bo to kwestia talentu – tak jest w życiu, tylko musisz być człowiekiem, a nie prostakiem. Cieszę się, że u nas i u nich skończyło się bez kontuzji – powiedział na oficjalnej stronie swojego klubu Mollov
Przed ostatnią odsłoną siedlczanki mogły mieć jeszcze nadzieje na doprowadzenie do wyrównania, ale grając cały czas niemal bez zmian, zabrakło im sił w końcówce. Zawiodły przede wszystkim z dystansu, trafiając zaledwie jedną z dwunastu prób. Ostatecznie Pszczółka wygrała 80:63.
Za tydzień podopieczne Krzysztofa Szewczyka podejmą we własnej hali Widzew Łódź. Spotkanie to zostanie rozegrane w sobotę o godzinie 17. Jeśli lublinianki zwyciężą, będą już niemal pewne awansu do fazy play-off.
MKK Siedlce – Pszczółka AZS UMCS Lublin 63:80 (19:18, 16:28, 20:16, 8:18)
MKK: Koperwas 18, Trzeciak 15, Kisilowa 14, Jagodzińska 7, Olchowyk 5, Parysek 4, Prochenka.
Pszczółka: Metcalf 24, Mingo 14, Dorogobuzova 13, Owczarzak 12, Player 8, Jujka 4, Szumełda-Krzycka 3, Makowska 2, Piędel.