

W niedzielę o godz. 18 Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin podejmie na własnym parkiecie Basket Gdynia.
Relacja na żywo

Po wtorkowym zwycięstwie nad MKK Siedlce, tym razem akademiczki czeka starcie z bardziej wymagającym przeciwnikiem.
– W Siedlcach naszym głównym celem było zagrać w swoim stylu, nie poddać się stylowi rywalek. Wygrałyśmy deskę, nieźle zagraliśmy zespołowo, wszystkie jesteśmy zdrowe i patrzymy do przodu. Teraz chcemy wygrać z Basketem, a później sprawić niespodziankę w Pucharze Polski – powiedziała Kateryna Dorogobuzowa.
Ukrainka razem z koleżankami będę musiały skupić się przede wszystkim na zatrzymaniu zagranicznych koszykarek największego rywala. Największymi gwiazdami zespołu z Gdyni są Amerykanki Renee Montgomery oraz Carolyn Swords. Ta ostatnia jest prawdziwą maszyną do zdobywania punktów. Średnio notuje ich 17,4 na mecz. Aż pięciokrotnie w ciągu jednego spotkania zdobywała przynajmniej 20. Ostatnio, z Wisłą Can-Pack Kraków, zapisała na swoim koncie 28 „oczek”, a jej rekord, z grudniowego meczu z Energą Toruń, wynosi o cztery więcej. Jeszcze lepiej wyglądają statystyki Montgomery, która ani razu nie rzuciła mniej niż 14 punktów, a podczas listopadowego starcia z CCC Polkowice zdobyła ich aż 37!
Ale Basket to nie tylko te dwie zawodniczki. Groźne są także Jelena Skerović, Dominika Miłoszewska, Anna Jakubiuk czy Monika Grigalauskyte, choć akurat Litwinka w ostatnich tygodniach nie imponuje formą. Na początku sezonu regularnie zdobywała ponad dziesięć punktów, w trzech ostatnich meczach, rzucała średnio 2,3, nieco rekompensując to zbiórkami (8 na spotkanie).
Na papierze kadra Basketu wygląda bardzo solidnie, ale gdynianki mocno rozczarowują w lidze, zajmując dopiero dziewiąte miejsce. Obecnie ich gra w play-off stoi pod dużym znakiem zapytania. Ich największe problemy to nieregularność, szczególnie u polskich zawodniczek oraz bardzo przeciętna gra w defensywie. Dotychczas – a rozegrały jeden mecz mniej od większości rywalek – straciły już 1019 punktów. Dla porównania Pszczółka zaledwie 896.