Trwa kryzys Pszczółki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin. W niedzielę akademiczki uległy na własnym parkiecie CCC Polkowice 54:66
Lubelskie koszykarki męczą się ostatnio okrutnie. Z pięciu ostatnich spotkań w lidze i Pucharze Polski wygrały tylko jedno, ze słabą Ostrovią Ostrów Wielkopolski na wyjeździe. Trener Krzysztof Szewczyk uspokaja, że to wkalkulowany dołek formy, a ta najwyższa dyspozycja ma przyjść dopiero na play-off, ale powodów do niepokoju nie brakuje.
W niedzielnym meczu z CCC akademiczki zagrały bardzo słabo. Od pierwszych minut to rywalki rządziły na parkiecie. Po trzech kwartach prowadziły 20 punktami i jasne stało się, że wyjdą zwycięsko z tej konfrontacji. Kluczowa okazała się znakomita dyspozycja Isabelle Harrison. Amerykańska środkowa zanotowała 21 punktów i 12 zbiórek. To głównie dzięki niej CCC wygrało walkę na deskach (47:34). Największym problemem Pszczółki była jednak słaba skuteczność z gry – 26.7 do 45,8 procent.
– Gratuluję zespołowi z Polkowic dobrego meczu i zasłużonego zwycięstwa. Szkoda, że spudłowaliśmy z dziesięć prostych rzutów spod kosza. W meczu z tak klasowym zespołem, jak Polkowice, nie można sobie na coś takiego pozwolić. Do tego dość znacznie przegraliśmy walę na deskach i to zdecydowało. Dziękuję dziewczynom za walkę. Szkoda, że nie udało się obronić przewagi z pierwszej rundy – podsumował trener Szewczyk.
W tym momencie Pszczółka traci do CCC jedno zwycięstwo. Ciężko liczyć, że przy tak dobrej dyspozycji ekipy z Polkowic uda odrobić się tę stratę w sezonie zasadniczym. A nawet jeśli, to przy równej liczbie wygranych, dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań, górą będzie ekipa z Dolnego Śląska. Piąte miejsce poważnie się już więc oddaliło. Akademiczki muszą skupić się na tym, żeby wyprzedzić Artego i skończyć sezon zasadniczy na szóstej pozycji.
Teraz lublinianki będą miały nieco więcej czasu na spokojny trening. Ich kolejny ligowy mecz, z Cosinusem Widzewem Łódź, zostanie rozegrany dopiero w środę, 22 lutego.
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – CCC Polkowice 54:66 (11:18, 17:22, 9:17, 17:9)
Pszczółka: Madgen 14, Owczarzak 10, Ugoka 10, Boyd 10, Dorogobozowa 5, Mistygacz 3, Dobrowolska 2, Jujka 0.
CCC: Harrison 21, Faulkner 11, Ortiz 8, Rezan 8, Gala 7 (10 zb), Leciejewska 4, Idziorek 3, R. Musina 2, W. Musina 2, Stankiewicz 0, Urbaniak 0.
Tess Madgen znów nie trafiła ani jednej trójki, a słaba skuteczność z gry okazała się decydująca w niedzielnym spotkaniu Pszczółki z CCC Polkowice