Koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin cały czas trenują i przygotowują się do pierwszego po dłuższej przerwie ligowego spotkania. 3 stycznia 2021 roku zmierzą się na wyjeździe (godz. 17) z aktualnym mistrzem Polski VBW Arką Gdynia
23 grudnia "Pszczółki" stawiły się na treningu po powrocie z kwarantanny. W zajęciach brała również udział Morgan Bertsch, która wcześniej narzekała na uraz stawu skokowego. Jak mówi nam Krzysztof Szewczyk, trener lublinianek, od tego czasu Amerykanka trenuje normalnie z drużyną. Odpoczywa za to Wiktoria Duchnowska, która narzeka na ból pleców.
– Morgan miała o tydzień dłuższą przerwę niż reszta zespołu, także na pewno będzie potrzebowała więcej czasu – dodaje szkoleniowiec.
Dobra dyspozycja Amerykanki będzie kluczowa dla zielono-białych w starciu z gdyńską Arką. Nie jest tajemnicą, że jest to zespół stawiany w roli faworyta do zdobycia złotego medalu Mistrzostw Polski. Co więcej, akademiczki z Lublina przystąpią do tego meczu po trzytygodniowym rozbracie z ligowym graniem.
Drużyna prowadzona przez łotewskiego szkoleniowca Gundarsa Vetrę nie znalazła jeszcze pogromcy w Energa Basket Lidze Kobiet. Średnio wygrywa różnicą 32.5 punktu, a najmniejszą przewagę po ostatnim gwizdku miała w Bydgoszczy, gdzie pokonała KS Basket 25 zaledwie 68:64.
– Chcemy zagrać w swoim stylu, korzystać z szybkiego ataku i uruchamiać naszych strzelców. Na pewno nie możemy pójść z Arką na wymianę ciosów, bo to jest zespół nastawiony na ofensywną grę – przyznaje Krzysztof Szewczyk.
Warto przypomnieć, że gdynianki łączą występy w Polsce z tymi w Europie. Na początku grudnia Arka rozegrała serię trzech meczów w Eurolidze. Podopieczne Gundarsa Vetry trzy razy schodziły z parkietu pokonane – najpierw przegrały z francuskim LDLC ASVEL Feminin (57:89), potem z tureckim Fenerbahce Oznur Kablo (70:80), a na końcu z czeskim ZVVZ USK Praha (76:85). Kolejne spotkania w europejskich pucharach Arka rozegra w dniach 19-22 stycznia.
O mistrzu Polski można powiedzieć, że jest to drużyna z klasowymi zawodniczkami na każdej pozycji. Liderką pod względem statystycznym jest Alice Kunek. Australijka z irlandzkim paszportem zdobywa średnio 17.4 punktu, a do tego dokłada 4.4 zbiórki oraz 3.3 asysty.
===
Nowe twarze?
Według naszych informacji, działacze lubelskiego klubu nie przewidują sprowadzania nowych zawodniczek do składu. Zespół wykorzystał już limit zakontraktowanych zagranicznych koszykarek. Gdyby doszło do jakiegoś wzmocnienia, to musiałaby to być osoba z polskim paszportem. Klub jest za to przygotowany na ewentualne przeprowadzenie "awaryjnego transferu", czyli wymiany jednej zawodniczki na inną.