Polski Cukier nie przestaje zachwycać swoją formą i ograł kolejnego przeciwnika. W niedzielę podopieczni Artura Gronka wygrali 99:83 z Sewertronics Sokół Łańcut
Co ciekawe, początek spotkania należał jednak do gości. Szybko zrobiło się nawet 10:2 dla Sokoła. Po 10 minutach przyjezdni prowadzili z kolei 20:19. Druga kwarta? Start nadal musiał gonić. Kiedy Liam O'Reilly trafił trójkę zrobiło się już 40:34 na korzyść miejscowych. I wydawało się, że wszystko wraca do normy.
Ekipa z Łańcuta miała jednak swoje plany i szybko zniwelowała straty. Efekt? Do szatni obie ekipy schodziły przy wyniku 45:43 dla lubliian.
W drugiej połowie opór rywali w końcu udało się przełamać. Drużyna Artura Gronka systematycznie powiększała przewagę, która w pewnym momencie sięgnęła nawet 20 „oczek”. Na 10 minut przed końcową syreną było jednak „tylko” 76:63. Sokół walczył do końca i w ostatniej odsłonie, na chwilę zbliżył się do przeciwnika na odległość dziewięciu punktów. Start był jednak za mocny i ostatecznie gospodarze wygrali 99:83.
W ich szeregach zachwycił zwłaszcza Filip Put, który zdobył 16 pkt. O dwa „oczka” lepszy był Liam O’Reilly. W ekipie Sokoła double-double skompletował Janis Berzins. Złożyło się na nie 13 pkt i 10 zbiórek.
Polski Cukier Start Lublin – Sewertronics Sokół Łańcut 99:83 (19:20, 26:23, 31:20, 23:20)
Start: O’Reilly 18 (3x3), Durham 17 (3x3), Benson 13, Krasuski 5 (1x3), Gabrić 3 (1x3) oraz Wade 17 (1x3), Put 16, B. Pelczar 8 (2x3), J. Karolak 2.
Sokół: Kemp 17, Cheese 16, Młynarski 14 (2x3), Berzins 13 (2x3), Sanders 12 oraz Szczypiński 7, Faye 4, Płowy 0, Czerwonka 0.
Sędziowali: Zapolski, Kom Njilo i Pietrzak. Widzów: 1100.