To jest bardzo ważny tydzień dla TBV Startu. Tym bardziej, że w środę czerwono-czarni przegrali w Szczecinie i wypadli z najlepszej ósemki. Aby do niej wrócić trzeba w niedzielę pokonać Trefla Sopot. Początek meczu zaplanowano na godz. 18
W tym sezonie walka o fazę play-off będzie niezwykle zacięta. Obecnie aż 12 drużyn jest na plusie. W tym gronie jest także zespół Davida Dedka, który może się pochwalić bilansem: 13 zwycięstw i 11 porażek. Trefl jest „oczko” wyżej i ma na koncie jedną wygraną więcej. W tej sytuacji każdy sukces jest na wagę złota. Tym bardziej, jeżeli rywalem jest sąsiad z tabeli.
W środę lublinianie toczyli wyrównany bój w Szczecinie. Wyrównany, ale tylko do czwartej kwarty. Ostatnie 10 minut, to dużo lepsza postawa gospodarzy. King wygrał ostatecznie 84:76. TBV Start zaliczył tylko 10 strat (cztery w pierwszej kwarcie), ale przegrał walkę na tablicach 21:34. Szkoda też kilku zmarnowanych osobistych, bo ekipa z Lublina spudłowała aż dziewięć rzutów wolnych na 23 próby. Zabrakło też kilku punktów ze strony najlepszego strzelca czerwono-czarnych. Chavaughn Lewis zapisał na swoim koncie 14 „oczek”, ale przy kiepskiej skuteczności: 5/18 z gry i 0/7 za trzy.
– Walczyliśmy od samego początku. Mieliśmy problemy w pierwszych pięciu minutach, ale później graliśmy już lepiej, przede wszystkim bardziej agresywnie. Niestety, troszkę nam zabrakło. Rywale mieli zbyt dużo zbiórek w ataku. Zdobyli w ten sposób 18 punktów. To jest ta różnica, która przesądziła o zwycięstwie przeciwnika – oceniał po zawodach trener Dedek.
Trefl słabo kończył 2017 rok i równie źle zaczynał 2018. W sumie koszykarze Marcina Klozińskiego przegrali pięć meczów z rzędu. Odkąd 13 stycznia pokonali na wyjeździe Stelmet radzą sobie już zdecydowanie lepiej. Z ostatnich ośmiu spotkań wygrali aż siedem. Do Lublina przyjadą z serią pięciu, kolejnych zwycięstw. W czwartek pokonali u siebie Asseco Gdynia 66:59. Gospodarzy do wygranej poprowadził amerykański duet: Jermaine Love - Steve Zack. Obaj w sumie zdobyli aż 42 punkty.
Ważną postacią w drużynie najbliższego rywala TBV Startu jest urodzony w Lublinie Jakub Karolak. 24-latek rzuca ponad 11 punktów w każdym meczu, a dodatkowo może się pochwalić świetną skutecznością trójek – 42 procent. W niedzielę będzie miał okazję spotkać się z byłymi kolegami z Novum Lublin: Bartoszem Ciechocińskim i Michaelem Gospodarkiem. – Czegoś nam zabrakło w Szczecinie, ale mamy przed sobą kolejny ważny mecz i musimy się szybko pozbierać i przygotować się na niedzielę – mówi Marcin Dutkiewicz.