Nowy sezon Tauron basket Ligi rozpoczęty. I to w jakim stylu! Świetny mecz obejrzeli w piątek kibice z Lublina. Wracająca na najwyższy szczebel rozgrywek drużyna Pszczółka AZS UMCS uległa zaledwie jednym punktem uczestnikowi Euroligi, ekipie Energa Katarzynki Toruń (71:72).
Efekt? Do przerwy tablica wyników wskazywała rezultat 36:32 dla ekipy z Lublina.
Po zmianie stron trwała zacięta walka i do ostatnich akcji wynik był sprawą otwartą. Na 49 sekund przed końcem zawodów Aneta Kotnik celnie wykonała dwa rzuty wolne i dzięki temu miejscowe zbliżyły się do torunianek na jedno "oczko" - 71:72.
Później jednak oba rzuty za 1 punkt wykorzystała również Rebecca Harris i na sześć sekund przed końcową syreną Energa prowadziła 74:71.
Po chwili do kosza trafiła błyskawicznie Hanna Luburgh. Amerykanka chciała doprowadzić do wyrównania, jednak przekroczyła linię rzutów za trzy i sędziowie dopisali do konta Pszczółki AZS UMCS tylko dwa "oczka". A to spowodowało, że ze skromnego zwycięstwa cieszyły się przyjezdne.
- Gratuluję organizacji tego spotkania. Naprawdę wszystko wypadło rewelacyjnie. Publiczność była świetna. Ja cieszę się, że wygraliśmy. Lublin spisał się bardzo dobrze i musieliśmy mocno napracować się na ten sukces - mówił na konferencji prasowej po meczu trener Elmedin Omanic
Szkoleniowiec lublinianek żałował z kolei popełnionych błędów. - Mecz na pewno mógł się podobać kibicom. My żałujemy jednak zmarnowanej szansy. Takie błędy, jakie popełnialiśmy w piątkowym spotkaniu nie mogą się już powtórzyć. Z drugiej strony moja drużyna pokazała charakter, a zawodniczki walczyły do końca. A to dobry sygnał na resztę sezonu - oceniał trener Krzysztof Szewczyk.
Pszczółka AZS UMCS Lublin - Energa Katarzynki Toruń 71:72 (14:22, 22:10, 17:23, 18:18)
AZS UMCS: Morawiec 19 (1x3,), Poppens 13, Kotnis 11 (11 zbiórek), Luburgh 10 (2x3), Skrzecz 3 (1x3) oraz Skwara 12 (1x3), Żandarska 2, Trzeciak 1.
Energa: Pawlak 29 (4x3, 11 zb.), Reid 13 (1x3), Harris 9 (1x3, 10 zb.), Jackson 8 (1x3), Misiuk 7 oraz Suknarowska 5, Velinović 1, Makowska.
Sędziowali: Janusz Calik, Robert Mordal, Tomasz Trojanowski. Widzów: 850.