Wikana-Start nie popsuła święta w Zgorzelcu. Na otwarcie nowej hali przegrała z tamtejszym PGE Turowem 82:98. Tuż przed spotkaniem doszło jednak do skandalicznej sytuacji, bo jeden z kibiców podczas rozgrzewki zaatakował Bryona Allena
- Klub potępia i wyraża dezaprobatę wobec całego zajścia. Zamierzamy wyciągnąć konsekwencje w obliczu niedopatrzeń organizatora i braku zapewnienia należytego bezpieczeństwa naszym zawodnikom. Ponadto trudny do zrozumienia jest dla nas brak jakiejkolwiek reakcji pracowników ochrony zabezpieczających mecz.
Jest to sytuacja nie do zaakceptowania na żadnej imprezie sportowej. Na szwank zostało narażone nie tylko zdrowie koszykarzy. Ta sytuacja miała wpływ na psychikę i podejście graczy do meczu. Sam Bryon Allen rozważa wyjazd z Polski - czytamy w oficjalnym oświadczeniu klubu z Lublina.
- Chciałbym poinformować kibiców, że wszystko ze mną w porządku. Nie doniosłem żadnej kontuzji. Jestem tylko lekko sfrustrowany całą tą sytuacją. Nikogo jednak nie osądzam i nadal kocham Polskę - mówi z kolei Allen, na oficjalnej stronie internetowej Wikany-Startu Lublin.
Ne reakcję Polskiej Ligi Koszykówki nie trzeba było czekać zbyt długo. Jak poinformował portal sportowefakty.pl Turów został ukarany grzywną w wysokości 35 tysięcy złotych.
W sobotę ekipę z Lublina czeka arcyważny mecz z ostatnim w tabeli Anwilem Włocławek, który do tej pory wygrał zaledwie jedno spotkanie.