BIALSKA KLASA OKRĘGOWA Bad Boys Zastawie po raz pierwszy w historii będą beniaminkiem w V lidze
Na finiszu ligi nad drugim w grupie II Ar-Tig Huta Dąbrowa triumfator rywalizacji uzyskał aż 11 punktów przewagi, nad trzecim Borem Dąbie i czwartym Polesiem Serokomla – już 16 „oczek”. Z kolei przewaga mistrza klasy A nad Startem Gózd zajmującym piątą lokatę i sklasyfikowanym pozycję niżej Dwernickim Stoczek Łukowski – aż 24 punkty.
Zwycięzca rozgrywek przejdzie do historii jako kolekcjoner wysokich wygranych. Już w pierwszej rundzie „Źli chłopcy” dali popis umiejętności strzeleckich. Ograli Sokoła Krynka 5:4, rozbili Orlęta Gołaszyn 10:0, Orkana Wojcieszków 11:1, czy Wenusa Oszczepalin 8:2. W rundzie rewanżowej nie pozostawili złudzeń ponownie Sokołowi (4:0). Taki sam rezultat osiągnęli w spotkaniu z Dwernickim Stoczek Łukowski, zaś 3:0 pokonali Orlęta Gołaszyn. Po 4:1 wygrali z Ar-Tig Huta Dąbrowa oraz Polesiem Serokomla. W meczu z Orkanem Wojcieszków zwyciężyli tym razem 6:0. Na zakończenie rozgrywek przypieczętowali bardzo udany sezon okazałym zwycięstwem 7:0 na wyjeździe z Wenusem Oszczepalin. Tylko raz zespół z Zastawia schodził z boiska pokonany. W trzeciej kolejce mistrz grupy II przegrał 1:2 na wyjeździe z wicemistrzem Ar-Tig Huta Dąbrowa. Z kolei w dziewiątej serii gier zremisował 1:1, także na wyjeździe, z Borem Dąbie. W pozostałych meczach Bad Boys schodzili z boiska w roli zwycięzców.
Pod nazwą Bad Boys Zastawie klub istnieje od 2013 roku. Na piłkarskiej mapie regionu drużyna z tej miejscowości była już jednak znacznie wcześniej. – Jesteśmy już prawie 20 lat, z pięcioletnią przerwą. Wcześniej klub był pod nazwą LZS Zastawie. Razem ze mną pracuje jeszcze kilku ludzi. Trzymamy to wszystko w swoich rękach – tłumaczy Mirosław Walo, prezes Bad Boys Zastawie. Pięć lat temu nastąpiła zmiana nazwy. Skąd Bad Boys? – Pomysł przyszedł z rozgrywek halowych. Jako Bad Boys jeździliśmy na mecze do Parczewa. Pół żartem, pół śmiechem postanowiliśmy przenieść nazwę z hali na trawiaste boisko. Udało się i tak już zostało – mówi Kamil Walo, środkowy pomocnik i jednocześnie kapitan zespołu, prywatnie brat prezesa klubu. – Miałem kilka lat przerwy od gry w drużynie. Koledzy jednak namówili mnie do powrotu i teraz znowu cieszę się piłką nożną.
Ważnym ogniwem w zespole jest doświadczony Maciej Kachniarz. Najlepszy strzelec może się pochwalić 35 golami w zakończonym sezonie. 10 bramek zdobył Sebastian Izdebski, a osiem Szymon Mróz. Najwięcej asyst zaliczył Robert Wołoszka. – Kilka lat temu, kiedy jeszcze Maciej grał w Dwernickim Stoczek Łukowski, namówiłem go do przejścia do nas. Z perspektywy czasu było to bardzo dobre rozwiązanie – mówi prezes Walo. Środek pomocy w rywalizacji w lidze trzymał Kamil Walo.
Beniaminek bardzo poważnie myśli o przyszłości. – To będzie nasz debiutancki sezon w lidze okręgowej. Najważniejszym zadaniem, które wszyscy musimy wykonać będzie utrzymanie na wyższym szczeblu rozgrywek. Na pewno przydadzą się nam wzmocnienia. Praktycznie potrzebni się zawodnicy na każdej pozycji: w ataku, pomocy i obronie. Nie wyobrażamy sobie, abyśmy po roku powrócili do klasy A – mówi Kamil Walo.