Zespół „Dzików” nie dał rady przełamać serii porażek. Po raz kolejny lublinianom zabrakło skuteczności.
Chwilę później Walęciuk mógł się zrehabilitować, jednak jego strzał wylądował na słupku bramki zespołu z Bochni. Na 4 minuty przed końcem pierwszej połowy lublinianie dopięli swego, a na listę strzelców wpisał się Jakub Drzewiecki.
W 29 minucie gry gospodarze podwyższyli na 3:1, po indywidualnej akcji Łukasza Szymanowskiego. Dwie minuty później było już 4:1, a błąd defensywy „Dzików” wykorzystał Jakub Podgórski. Zawodnicy BSF wynik meczu ustalili w 33 minucie za sprawą trafienia Mateusza Więska.
- To my prowadziliśmy grę w tym spotkaniu, do nas należała inicjatywa – mówi grający trener zespołu, Michał Zgierski. Lubelscy akademicy wciąż mają problem ze strzelaniem goli: – Ponownie brakowało nam skuteczności, musimy dalej pracować nad tym elementem. Oprócz tego o wyniku zadecydowały indywidualne błędy w obronie. Szkoda, bo rywal był w naszym zasięgu – tłumaczy szkoleniowiec „Dzików”.
Lublinianie przegrywają czwarte spotkanie z rzędu. Po sobotniej porażce AZS UMCS zajmuje siódme miejsce w tabeli gr. południowej I ligi, z dorobkiem 9 punktów. Zespół BSF ma na swoim koncie już 17 „oczek”, co aktualnie daje mu trzecią lokatę.
W dziesiątej kolejce akademicy podejmą we własnej hali Wisłę Krakbet II Kraków, BSF zagra w delegacji z Jedynką Niemodlin.
Bocheńskie Stowarzyszenie Futsalu – AZS UMCS Futsal Team 5:1 (2:1)
Bramki: Więsek (x2), Walęciuk (gol samobójczy), Szymanowski, Podgórski – Drzewiecki.
BSF: Kocot, Jaszczyński – Piech, Fasuga, Kaczmarczyk Mateusz, Podgórski, Szymanowski, Rynudch, Lewicki, Więsek, Kaczmarczyk Michał, Kurzywilk.
AZS UMCS: Górski – Myć, Walęciuk, Zgierski, Chmielnicki, Kozieł, Gadzicki, Mietlicki, Ławicki, Lewczuk, Fularski.
Sędziowali: Maciej Szyduk, Rafał Greń – Tomasz Kubik.