(fot. Maciej Kaczanowski)
Po domowej, derbowej porażce z Górnikiem Zabrze, piłkarzy Górnika Łęczna czeka mecz w 1/8 finału Frotuna Pucharu Polski. We wtorek wieczorem zielono-czarni zagrają na wyjeździe z Koroną Kielce
Po trzech ligowych remisach łęcznianie liczyli na drugie zwycięstwo w lidze, na które kibice czekają już od 13 września kiedy zespół trenera Kamila Kieresia po dramatycznym spotkaniu pokonał u siebie Wisłę Płock 3:2. Mecz z ekipą z Zabrza zaczął się dla nich świetnie, bo szybko objęli prowadzenie to później grę zdominował śląski zespół. Piękną bramkę z dystansu zdobył Lukas Podolski, a później do siatki łęcznian trafił Robert Dadok. Goście mogli wygrać wyżej, ale w bramce Górnika świetnie spisywał się Maciej Gostomski. Marne to jednak pocieszenie, bo trzy punkty i tak pojechały do Zabrza. – Fajnie, że strzeliliśmy bramkę jako pierwsi, ale to nie wystarczyło. Gol w końcówce pierwszej połowy trochę podciął nam skrzydła. Próbowaliśmy wyrównać w drugiej części meczu, ale nie udało się – powiedział Kryspin Szcześniak, obrońca łęcznian.
Górnik wciąż pozostaje na ostatnim miejscu w lidze, a w tym tygodniu rozegra aż dwa spotkania. – Mamy trudny moment, bo po ostatnich remisach w lidze liczyliśmy wreszcie na zwycięstwo i skrócenie dystansu do drużyn będących bezpośrednio przed nami. Niestety się to nie udało. Musimy szybko się otrząsnąć po tej porażce, bo czeka nas mecz pucharowy, a potem ligowy w Białymstoku – mówi trener Kamil Kiereś. – Po tym meczu trzeba się „ogarnąć” i pojechać na mecz Pucharu Polski i go wygrać – dodał Gostomski na łamach mediów społecznościowych łęcznian.
Górnik ostatnie ligowe niepowodzenie spróbuje powetować sobie w Fortuna Pucharze Polski. Łęcznianie w tych rozgrywkach jak dotąd trafiali na niżej notowanych rywali z zaplecza PKO BP Ekstraklasy. Najpierw zespół z Łęcznej pokonał w Polkowicach tamtejszego Górnika, a później wywalczył awans w Legnicy, gdzie po rzutach karnych okazał się lepszy od Miedzi. Teraz Janusz Gol i spółka udadzą się na mecz do Kielc na starcie z tamtejszą Koroną. „Złocisto-krwiści” zajmują obecnie czwarte miejsce w Fortuna I Lidze. Dlatego będą wymagającym rywalem w walce o awans do ćwierćfinału. Być może trener Kiereś da szansę gry zmiennikom. W składzie Górnika jest zresztą trzech byłych piłkarzy, którzy w przeszłości grali w Koronie. Mowa o Gostomskim Leandro i Bartoszu Rymaniaku (ten ostatni grał w Kielcach aż przez trzy i pół sezonu).
Początek wtorkowego meczu w Kielcach zaplanowano na godzinę 18. Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie Polsatu Sport Extra.