fot. Przemysław Gąbka/Gornik.Leczna.pl
W sobotę z Górnikiem Zabrze, we wtorek z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Piłkarze Górnika Łęczna w ciągu czterech dni rozegrają dwa spotkania, od których będzie zależało, czy utrzymają się w ekstraklasie.
Zielono-czarni po zwycięstwie nad Termaliką Bruk-Bet Nieciecza są w komfortowej sytuacji. Niby przewaga nad strefą spadkową jest minimalna, ale przed sobą mają dwa spotkania z głównymi rywalami w walce o utrzymanie i pewność, że jeśli wygrają oba, na kolejkę przed zakończeniem sezonu zapewnią sobie pozostanie w rozgrywkach na kolejny sezon.
Zielono-czarni do jutrzejszego spotkania przystąpią w najsilniejszym składzie. Gotowy do gry jest Sergiusz Prusak, który niemal nie odczuwa już skutków wstrząśnięcia mózgu, jakiego doznał podczas ostatniego meczu. Znacznie więcej problemów kadrowych mają goście. Aleksander Kwiek pauzuje za kartki, a występ Radosława Sobolewskiego, Rafała Kosznika oraz Dominika Sadzawickiego jest wykluczony z powodu kontuzji.
Sobotnie spotkanie będzie szczególne dla Grzegorza Bonina, który do Łęcznej trafił właśnie z Zabrza.
– W ostatnich dwóch meczach zdobyliśmy 4 punkty, zremisowaliśmy w Kielcach i wygraliśmy w Niecieczy. Jest pozytywnie, wszystko idzie ku lepszemu. My chcemy wygrać, Zabrze też, więc będzie bardzo ciekawie na boisku. Remis nie satysfakcjonuje nikogo, byłoby wtedy dwóch zabitych... Tak więc zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wygrać w sobotę. Marzy mi się taka sytuacja, że oba Górniki utrzymują się w Ekstraklasie – powiedział lider łęczyńskiej ofensywy dla oficjalnej strony klubu z Górnego Śląska.
– Na treningach „jadę” na sto procent, nic mnie raczej nie boli. Oczywiście, pojawia się jakiś drobny ból, ale to naturalne jest po kontuzji mięśniowej i operacji. To jednak szybko mija i jest dobrze. Na pewno chciałbym zagrać w Łęcznej, pomóc kolegom, ale to już zależy wyłącznie od trenera. Najważniejsze, że drużynie idzie teraz bardzo dobrze, w trzech ostatnich meczach było 7 punktów. Gdyby ktoś po przegranym meczu z Wisłą powiedział, że wywalczymy tyle punktów, to nie wiem, czy bym mu uwierzył. Ale teraz trzeba wygrać z Łęczną, by nasze szanse na utrzymanie jeszcze bardziej wzrosły – dodał wracający po kontuzji Erik Grendel.
Początek spotkania Górnika Łęczna z Górnikiem Zabrze w sobotę o godz. 18. Na ławce rezerwowych gospodarzy w roli pierwszego szkoleniowca zadebiutuje Andrzej Rybarski, który w piątek zastąpił Jurija Szatałowa. Rosjanin podał się do dymisji.