2021 rok był bardzo udany dla piłkarzy Górnika Łęczna, którzy po awansie do Fortuna I Ligi poszli za ciosem i drugie półrocze spędzili już w PKO BP Ekstraklasie. Jednym z głównych autorów sukcesów zielono-czarnych był Bartosz Śpiączka, który strzelił wiele ważnych bramek dla swojej drużyny.
W historii Górnika przybywa z biegiem lat piłkarzy, którzy na Lubelszczyźnie znaleźli dla siebie najpierw idealne miejsce do gry, a następnie do życia. Blisko 20 lat temu mało kto spodziewał się, że Veljko Nikitović, który dołączył do drużyny z Łęcznej zapisze w jej historii tak piękną kartę.
Najpierw jako zawodnik, a następnie już jako działacz w roli prezesa, a później dyrektora sportowego. Po kilku latach do Łęcznej trafił też Sergiusz Prusak i również został w naszym regionie na stałe, a po zakończeniu bogatej kariery realizuje się w Górniku jako trener bramkarzy.
Kolejnym takim piłkarze wydaje się być właśnie "Śpiona". Waleczny napastnik trafił do Łęcznej przed sezonem 2015/2016 z Podbeskidzia Bielsko-Biała i grał tam przez kolejne dwa sezony. Po spadku zespołu z ekstraklasy przeniósł się do Niecieczy, a następnie do GKS Katowice. Na Śląsku jego przygoda zakończyła się dużym rozczarowaniem i przez pół roku pozostawał bez klubu. Wiosną 2020 pomocną dłoń wyciągnął do napastnika Górnik i jak się okazało po czasie dla obu stron był to strzał w dziesiątkę.
Śpiączka pod wodzą trenera Kamila Kieresia otrzymał szansę na odbudowę swojej kariery. Początkowo nie był pierwszym wyborem szkoleniowca, ale z czasem był coraz ważniejszą postacią drużyny. W efekcie, wraz z kolegami zanotował dwa awanse i wrócił z zielono-czarnymi do PKO BP Ekstraklasy. A w niej był jednym z najważniejszych zawodników beniaminka.
30-latek zdobył jesienią dziewięć bramek w lidze i jest obecnie obok Karola Angielskiego z Radomiaka najskuteczniejszym Polakiem. A do najlepszych strzelców – Iviego Lopeza i Mikaela Ishaka traci tylko jednego gola. Pierwszą bramkę w obecnej kampanii zdobył na inaugurację przeciwko Cracovii. Natomiast ostatni jego gol padł w grudniowym starciu z Zagłębiem Lubin. Śpiączka trafił do siatki rywali w 90 minucie, zapewniając swojemu zespołowi trzy punkty. Dodatkowo po tym spotkaniu „zielono-czarni” opuścili strefę spadkową i przerwę zimową spędzają na 15 lokacie.
Dokonania drużyny, a także jej czołowego zawodnika nie umknęły uwadze ekspertów. W grudniu trenerem miesiąca w PKO Ekstraklasie został Kiereś, a zawodnikiem nie kto inny jak Śpiączka. Obecnie 30-latek przebywa wraz z kolegami z drużyny w tureckiej Antalyi i szlifuje formę przed rundą wiosenną. Łęcznianie podczas zgrupowania zdążyli zagrać już jeden mecz kontrolny remisując 2:2 z FK Zira z Azerbejdżanu. Nie trudno się domyślić, że jedną z bramek zdobył właśnie Śpiączka, który zaskarbił sobie sympatię kibiców nie tylko zdobytymi golami, ale także tym, że nie ma dla niego straconych piłek i w każdym spotkaniu daje z siebie sto procent.
Co zrobić, żeby oddać głos? Wystarczy wysłać SMS-a o treści „sportowiec” wraz z numerem kandydata (w przypadku Śpiączki będzie to sportowiec 07) pod numer 72480. Koszt jednego SMS-a to 2,46 zł z VAT.