(fot. GÓRNIK ŁĘCZNA.PL)
PIŁKARSKA NICE I LIGA Po wygranej z Chrobrym Głogów Górnik Łęczna w sobotę o godzinie 19 zagra u siebie z Olimpią Grudziądz i mierzy w drugi triumf z rzędu. Stawka spotkania jest duża, bo ten kto zgarnie trzy punkty, znacznie zwiększy swoje szanse na utrzymanie
Kibice na wygraną „zielono-czarnych” czekali od 23 września. We wtorek zespół trenera Bogusława Baniaka wreszcie zdobył trzy punkty, pokonując bijącą się o awans drużynę z Głogowa. Dzięki tej wygranej w Łęcznej uwierzono, że utrzymanie na zapleczu Lotto Ekstraklasy wciąż jest możliwe. Jednak aby tak się stało Grzegorz Bonin i jego koledzy w sobotę muszą pójść za ciosem i pokonać zajmującą obecnie miejsce barażowe Olimpię Grudziądz. – Uważam, że to będzie zupełnie inny mecz niż we wtorek. Z Olimpią trzeba połączyć ogromne zaangażowanie z równowagą taktyczną. To też będzie dla nas spotkanie ostatniej szansy, przynajmniej w grze o baraże – ocenia Bogusław Baniak, trener Górnika. – To nasz bezpośredni rywal w walce o utrzymanie więc wygrana jest nam bardzo potrzebna. Wszyscy liczymy, że uda nam się zbudować zwycięską passę – dodaje Marcin Flis, który w meczu z Chrobrym zdobył pierwszą bramkę w barwach klubu z Łęcznej i to od razu szczególnej urody.
Nastroje w szeregach łęcznian są więc bojowe. Jesienią Górnik przegrał w Grudziądzu 0:1 i teraz nadarza się świetna okazja do rewanżu. – W takim dołku jak Górnik nie był jeszcze chyba nikt. Jednak teraz myślimy już o meczu z Olimpią. Piłka jest nadal w grze i wszystko zależy od nas. Trzeba popełniać jak najmniej błędów i w każdej akcji iść za podaniem, napędzać grę zespołu – zapowiada Grzegorz Bonin, kapitan Górnika.