Wisła Puławy kolekcjonuje remisy. W sobotę już po raz trzeci z rzędu podzieliła się punktami z rywalami. Tym razem w Stargardzie Szczecińskim z tamtejszymi Błękitnymi (0:0)
Lepiej w mecz weszli goście. Piłkarze Ryszarda Wieczorka praktycznie po 10 minutach mogli prowadzić 2:0. Najpierw po strzale Jakuba Smektały świetnie swoją robotę wykonał bramkarz Błękitnych. Kilkadziesiąt sekund później Dawid Pożak kapitalnie przedarł się skrzydłem i dograł do Alena Ploja. Słoweniec zamiast do siatki przymierzył jednak w słupek.
Trzeba jednak przyznać, że te sytuacje obudziły gospodarzy, bo w kolejnych fragmentach meczu, to oni mogli się pokusić o bramki. Groźnie strzelał Wojciech Fadecki, a dwie okazje miał też Michał Magnuski. Najpierw jego główkę dobrze obronił Sebastian Madejski, a później napastnikowi miejscowych zabrakło precyzji, kiedy próbował lobować golkipera Wisły.
Do końca pierwszej połowy kibice nie obejrzeli goli. Po przerwie było zresztą tak samo. Niestety, brakowało też groźnych spięć pod obiema bramkami. Tym razem gra toczyła się przede wszystkim w środku pola. Trener Wieczorek szybko zdecydował się na podwójną zmianę, ale Konrad Szczotka i debiutujący Niklas Zulciak nie byli w stanie poderwać kolegów do zwycięstwa. W końcówce jedni i drudzy starali się jeszcze przechylić szalę na swoją korzyść, ale bez powodzenia.
W efekcie, puławianie pod wodzą trenera Wieczorka nadal są niepokonani. W czterech spotkaniach uzbierali jednak tylko sześć punktów. Za tydzień na stadionie MOSiR przy ul. Hauke-Bossaka zamelduje się Stal Stalowa Wola.
Błękitni Stargard Szczeciński – Wisła Puławy 0:0
Błękitni: Rzepecki – Szymusik, Burzyński, Pustelnik, Gutowski, Liśkiewicz, Mosiejko, Fadecki, Skórecki (58 Węsierski), Orłowski (74 Więcek), Magnuski (81 Inczewski).
Wisła: Madejski – Sedlewski, Poznański, Żemło, Sulkowski, Maksymiuk, Popiołek (75 Brzeski), Pożak (54 Zulciak), Smektała, Ploj (75 Głaz), Hirsz (54 Szczotka).
Żółte kartki: Sedlewski, Ploj, Poznański, Zulciak (Wisła).
Sędziował: Maciej Pelka (Piła). Widzów: 600.