Po serii trzech zwycięstw przyszły dwa remisy. W środę Górnik podzielił się punktami z GKS Bełchatów. Nie będzie jednak czasu, żeby dłużej rozmyślać o tym spotkaniu. Już w niedzielę zespół z Łęcznej zmierzy się na wyjeździe z groźnym beniaminkiem – Elaną Toruń (godz. 15)
Zielono-czarni mają czego żałować. Mieli kilka sytuacji, ale musieli się zadowolić jednym „oczkiem”. Co więcej, gdyby wygrali, to odzyskaliby fotel lidera, bo punkty pogubiły także: Siarka Tarnobrzeg i Olimpia Grudziądz.
– Na pewno bardzo obawialiśmy się meczu z Bełchatowem. Przestrzegałem zawodników przed dobrą organizacją rywala. Do jest taki zespół, który można porównać do reprezentacji Francji. Bez klasycznych napastników, mobilna czwórka i trudno z nimi sobie poradzić. Doszliśmy do wniosku, że złamiemy nasz model gry i zdecydujemy się na system 4-2-3-1. I myślę, że to przyniosło skutek, bo dużo akcji zażegnaliśmy w środkowym pasie boiska – oceniał ostatni mecz z Bełchatowem trener Rafał Wójcik.
Dodawał też kilka słów na temat kolejnego przeciwnika. – Nie jesteśmy do końca zadowoleni ze środowego wyniku. Oby chłopaki wyładowali złość podczas najbliższego spotkania w Toruniu. Graliśmy ostatnio dwa mecze z zespołami, które grają niżej i straciliśmy cztery punkty. Troszkę wyhamowaliśmy i teraz pora znowu podskoczyć do góry. Trzeba jednak podkreślić, że to było dobre spotkanie i pewnie niewiele będzie jeszcze takich w II lidze – dodawał szkoleniowiec.
Elana pozytywnie zaskakuje na starcie nowych rozgrywek. Po sześciu kolejkach beniaminek ma tylko „oczko” mniej od Górnika, a do tego zaledwie jedną porażkę – z Gryfem w Wejherowie 1:3. To jednak goście jako pierwsi wpisali się na listę strzelców. Drużyna Rafała Góraka dobrze zareagowała na pierwszą porażkę. W kolejnym występie rozbiła u siebie ROW 1964 Rybnik 3:0, a w środę przywiozła bezbramkowy remis z Rzeszowa.
Najbliższy rywal zielono-czarnych gra do końca. Przekonał się o tym na inaugurację Rozwój Katowice. Przyjezdni prowadzili w Toruniu 2:0 jeszcze w 81 minucie. W przeciągu 180 sekund stracili jednak dwie bramki i ostatecznie zawody zakończyły się remisem. Elana ma młody skład, w całej kadrze jest zaledwie czterech zawodników po 30 roku życia. Brakuje też wielkich nazwisk. Z tych bardziej znanych piłkarzy trzeba wymienić: Artura Lenartowskiego, który ma na koncie 80 meczów w ekstraklasie, czy Mateusza Stąporskiego. Obaj to byli gracze Korony Kielce.
Czoko powoli wraca
Górnik cały czas musi sobie radzić bez Krystiana Wójcika. 29-latek bardzo dobrze spisywał się w meczach kontrolnych. Zdobywał sporo goli, ale tuż przed startem rozgrywek doznał kontuzji. I do tej pory nie pojawił się na boisku. Jak wyjaśniał w środę trener Wójcik najgorsze popularny „Czoko” ma już jednak za sobą. – Wznowił już treningi. Jeżeli w tym tygodniu nic złego się nie stanie, to już powoli będziemy mogli włączać do kadry meczowej – wyjaśniał szkoleniowiec Górnika.