W niedzielę Górnik Łęczna rozegra jeden z najważniejszych meczów w rundzie jesiennej. Tym razem zielono-czarni zmierzą się na wyjeździe z Radomiakiem, a więc trzecią obecnie drużyną w tabeli
Paweł Sasin i spółka w ostatnich tygodniach zanotowali trzy wygrane z rzędu i poprawili nieco swoją pozycję w tabeli. Górnik w poprzedniej kolejce okazał się lepszy od Stali Stalowa Wola i wciąż ma realne szanse aby włączyć się do walki o awans.
– Chcemy wygrać każde kolejne spotkanie. Zobaczymy jednak co z tego wyjdzie, bo wiadomo, że w tej lidze nie ma łatwych rywali. Na pewno zostawimy na boisku mnóstwo zdrowia, a wynik zawsze jest sprawą otwartą. Do Radomia jedziemy po trzy punkty. Chcemy piąć się w górę tabeli – przekonuje Robert Pisarczuk, pomocnik łęcznian.
Zielono-czarnych czeka jednak trudne zadanie. Radomiak w tym sezonie spisuje bardzo dobrze. Zespół trenera Dariusza Banasika na swoim stadionie przegrał zaledwie raz, a w środę w zaległym meczu 14 kolejki nie miał litości dla Błękitnych Stargard i wygrał z nimi na wyjeździe aż 6:0. Jedną z bramek zdobył Brazylijczyk Leandro, który z 10 golami jest liderem klasyfikacji strzelców. Dlatego chcąc myśleć o korzystnym rezultacie defensywa Górnika będzie musiała zwrócić szczególną uwagę na 29-letniego snajpera. W kadrze zespołu znajduje się też Michał Suchanek, który jeszcze niedawno występował w barwach Górnika na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Dlatego dla 22-letniego pomocnika mecz z Górnikiem będzie mieć szczególne znaczenie.
Niedzielne spotkanie powinno być bardzo ciekawe dla kibiców, którzy w Radomiu w żywiołowy sposób wspierają swoich zawodników. – Kiedy występowałem w GKS-ie Bełchatów grałem już przeciwko Radomiakowi. Na pewno na stadionie panować będzie gorąca atmosfera. Liczę, że w Radomiu pojawią się też nasi kibice bo mierzymy w trzy punkty – zapowiada Pisarczuk.
Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 14.