Nie takiego początku rundy wiosennej spodziewali się kibice w Świdniku. Avia jest jedną z sześciu drużyn, która w tym roku nie zdobyła jeszcze kompletu punktów. W sobotę też trzeba będzie się napracować na pełną pulę. Na stadionie przy ul. Sportowej zamelduje się Chełmianka. Początek derbów o godz. 16
Żółto-niebiescy w czterech występach uciułali dwa „oczka”. Efekt? Osunęli się w tabeli na 12 miejsce. W sumie seria meczów bez zwycięstwa drużyny Tomasza Bednaruka trwa już od 13 października. W dziewięciu kolejnych spotkaniach Piotr Prędota i spółka zanotowali: pięć remisów i cztery porażki. W miniony weekend mieli trochę pecha, bo nieźle zaprezentowali się w starciu z liderem – Stalą Rzeszów. Przegrali jednak 1:3. Już w pierwszych minutach gospodarze zaliczyli strzały w: słupek i poprzeczkę. A pierwszego gola stracili po rzucie rożnym, który Stali się nie należał.
– Było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu, ale za wrażenia artystyczne punktów się nie przyznaje. Teraz przed nami spotkanie z Chełmianką, czyli mecz derbowy. Postaramy się zagrać jeszcze lepiej i powalczyć wreszcie o trzy punkty, bo nasza sytuacja robi się nieciekawa – mówi Tomasz Bednaruk, trener żółto-niebieskich.
Jeszcze niedawno trwała także seria spotkań bez wygranej Chełmianki. Biało-zieloni w miniony weekend wreszcie cieszyli się z trzech punktów. Na swoim boisku pokonali Orlęta Spomlek 2:0. I licznik zatrzymał się na 11 spotkaniach. Teraz drużyna Artura Bożyka spróbuje pójść za ciosem. – Licząc także Puchar Polski w dwóch ostatnich spotkaniach nie tylko wygrywaliśmy, ale nie traciliśmy też bramki. W weekend postaramy się wygrać trzeci mecz z rzędu, chociaż zdajemy sobie też sprawę, że rywal będzie mocno zmotywowany – mówi trener Bożyk. W przyszłym tygodniu treningu z biało-zielonymi ma już wznowić ich kapitan i najlepszy strzelec Mateusz Kompanicki. Zanim jednak będzie gotowy do gry pewnie minie jeszcze trochę czasu.
Trzeba jeszcze dodać, że mecz z Chełmianką będzie spotkaniem podwyższonego ryzyka. Dlatego, aby obejrzeć sobotnie zawody trzeba odebrać bezpłatne wejściówki. W dniu meczu bilety będzie można dostać w kasie przy wejściu na stadion od godz. 14. Trzeba zabrać ze sobą dokument tożsamości.
WRESZCIE PRZEŁAMANIE W RADZYNIU?
Kolejne, trudne zadanie czeka Orlęta Spomlek. Biało-zieloni w sobotę o godz. 16 podejmują wicelidera z Nowego Targu. Ekipa z Radzynia Podlaskiego przegrała wszystkie, cztery swoje spotkania i nadal nie ma na koncie ani jednego gola. Za to Podhale wiosną jest niepokonane i ma bilans bramkowy 9-2. Trzeba jednak dodać, że podopieczni Dariusza Mrózka tylko raz zagrali w tym roku na wyjeździe. A Orlęta u siebie też rzadko gubią punkty.
– Ciężko przeboleć i wytłumaczyć kolejną porażkę – mówił po meczu z Chełmianką trener Orląt Rafał Borysiuk. – Obie drużyny nie zagrały dobrego meczu. W grze było bardzo dużo przypadku. Mam wielkie pretensje do zespołu, bo mając w drużynie sześciu zawodników powyżej 1,90 cm tracimy gola ze stałego fragmentu gry. Nie wiem co powiedzieć. Nie mamy jednak zamiaru robić pogrzebu, bo jeszcze jest bezpiecznie w tabeli. Musimy się jednak szybko obudzić. Mamy teraz kolejnego, trudnego rywala, czyli Podhale. Gramy jednak u siebie i postaramy się przełamać – dodaje popularny „Borys”.