Po dwóch zwycięstwach z rzędu w Świdniku wszyscy spodziewali się kolejnego kompletu punktów. W końcu na stadionie przy ul. Sportowej zameldował się przedostatni zespół w tabeli – Wiślanie Jaśkowice. Boisko brutalnie zweryfikowało jednak te plany. Gospodarze nie po raz pierwszy w tym sezonie kończyli zawody w dziesiątkę i ostatecznie przegrali 1:2.
Pierwsze fragmenty meczu nie były zbyt ciekawe. Jeden strzał z linii pola karnego Krystiana Mroczka, to w zasadzie wszystko. Dopiero około 20 minuty coś zaczęło się dziać, tyle że pod bramką Adriana Wójcickiego, ale bramkarz gospodarzy był na posterunku. W 28 minucie golkiper żółto-niebieskich nie mógł już nic poradzić i niespodziewanie Wiślanie objęli prowadzenie po ładnej bramce Mateusza Krasuskiego, który huknął pod poprzeczkę.
Minęło kilkadziesiąt sekund i Avia powinna szybko wyrównać. W doskonałej sytuacji znalazł się Piotr Prędota. Przegrał jednak pojedynek z Konradem Napieralskim. Do piłki dopadł jeszcze Daniel Koczon, ale i on nie zdołał umieścić jej w siatce. Kolejne minuty, to przewaga świdniczan i ich sytuacje. Wojciech Białek i Dominik Maluga jednak pudłowali.
A w samej końcówce goście mogli zadać drugi cios. Tym razem po centrze z rzutu rożnego. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem ekipy z Jaśkowic. Po zmianie stron podopieczni Dominika Bednarczyka ruszyli do ataku, ale długo niewiele z tego wynikało. Wreszcie w 59 minucie żółto-niebiescy dopięli swego. I to po całkiem niezłej akcji. Zaczął ją Mroczek, świetnie piłkę zgrał Piotr Prędota, a strzałem z woleja wszystko sfinalizował Maluga.
Plany walki o kolejne trzy punkty szybko trzeba było jednak zweryfikować. Już 180 sekund po trafieniu na 1:1 Maluga znowu wpisał się do protokołu. Tym razem jednak w negatywny sposób. Obejrzał drugie „żółtko” i musiał przedwcześnie opuścić boisko. A ekipę ze Świdnika czekało około pół godziny gry w osłabieniu. Piłkarze trenera Bednarczyka musieli bronić remisu i trzeba przyznać, że przychodziło im to z trudem.
Wiślanie dominowali i mieli swoje szanse. Dobrze między słupkami spisywał się jednak Wójcicki. W doliczonym czasie gry gospodarze musieli jednak przełknąć gorzką pigułkę. Bartosz Czarnecki strzelił na 1:2 i rywale zabrali do domu wszystkie punkty. Porażka boli tym bardzie, że dla gości to było pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Avia Świdnik – Wiślanie Jaśkowice 1:2 (0:1)
Bramki: Maluga (59) – Krasuski (28), Czarnecki (90+1).
Avia: Wójcicki – Jarzynka, Lusiusz (46 Mater), Kołodziej, Mykytyn, Maluga, Głaz, Mroczek, Koczon (73 Partyka), Białek (80 Strug), Prędota.
Wiślanie: Napieralski – Kuliszewski, Ochman, N. Morawski, P. Morawski, Żaba, Krasuski, Bębenek, Czarnecki, Szewczyk, Stanek.
Żółte kartki: Maluga, Mroczek, Jarzynka – P. Morawski.
Czerwona kartka: Maluga (Avia, 62 min, za drugą żółtą).