W pierwszej serii gier III ligi obejrzymy jeszcze jedne derby. W Zamościu Hetman zmierzy się z Orlętami Spomlek (niedziela, godz. 17)
Trudno wyobrazić sobie lepszą próbę generalną niż ta podopiecznych Jacka Ziarkowskiego. Hetman rozbił w ostatnim sparingu Lubliniankę aż 6:0. I to na boisku rywala.
– Na pewno w pierwszym meczu po awansie zrobimy wszystko, żeby wypaść, jak najlepiej – zapewnia Kamil Oziemczuk, zawodnik klubu z Zamościa. – Naszym atutem jest fakt, że w drużynie jest duża rywalizacja o miejsce w składzie. Trener cały czas przygląda się wszystkim zawodnikom i zapewnia nas, że kwestia miejsca w jedenastce cały czas jest otwarta. Na początku zagramy dwa mecze derbowe, ale najpierw interesujemy się meczem z Orlętami, a Avią zajmiemy się dopiero w przyszłym tygodniu – dodaje popularny „Oziem”.
Trener Ziarkowski dysponuje świetnym atakiem, bo w drużynie udało się zatrzymać wszystkich najlepszych strzelców: Oziemczuka, Mateusza Olszaka, a także Pawła Myśliwieckiego. Ten tercet w poprzednim sezonie w sumie zdobył aż 67 bramek. Każdy z zawodników nie miał też problemów z pokonywaniem bramkarzy rywali na trzecioligowych boiskach. Defensywę wzmocnił Rafał Kursa z Chełmianki, a w ostatnich dniach do klubu dołączyło też kilku młodzieżowców, jak: Bruno Wacławek i Adam Brzozowski. Z Motoru wrócił też Jakub Buczek.
Na udane rozpoczęcie nowych rozgrywek liczą także w Radzyniu Podlaskim. Rafał Borysiuk chwali jednak pierwszego rywala swojej drużyny. – Moim zdaniem Hetman może być czarnym koniem rozgrywek. Mają naprawdę mocny skład zarówno w obronie, jak i ataku. A do tego sporo doświadczenia w drużynie – mówi popularny „Borys”.
– Wiemy też, jak radzili sobie w meczach kontrolnych. Potrafili wygrać z mocną Wisłą Puławy, a ostatnio rozbili Lubliniankę. Na papierze naprawdę mają dobry zespół. To będzie dla nas trudny początek, a Zamość na pewno nie będzie łatwym stadionem do zdobywania punktów. Coś o tym wiemy, bo przecież nie tak dawno temu zmierzyliśmy się w ramach Pucharu Polski – wyjaśnia opiekun biało-zielonych.
W jego zespole letnia rewolucja to nic nowego. Ruch znowu odbywał się w obie strony. Największe ubytki to: Maciej Wojczuk i Rafał Kiczuk (obaj Wisła Puławy), czy Adrian Zarzecki (Legionovia). Na dodatek z powodu kontuzji w rundzie jesiennej w ogóle może nie zagrać Arkadiusz Kot. Udało się jednak wypełnić luki kilkoma ciekawymi zawodnikami. W tym gronie są: Rafał Nowak (Lechia Tomaszów Mazowiecki), Michał Sadowski (ŁKS Łomża), a także pozyskani z Podlasia: Jakub Syryjczyk, Artur Renkowski, Mateusz Chyła i Mariusz Chmielewski. Szykuje się też egzotyczny transfer ze Stanów Zjednoczonych. Od dawna z biało-zielonymi ćwiczy Stefan Imbronjev z Chicago Fire. Radzynianie muszą jednak dograć jeszcze szczegóły jego przenosin do Polski.
Dodatkowym smaczkiem derbów będzie pojedynek braci: Radosława i Rafała Kursów.