Początek sezonu w III lidze, to nie tylko derby w Radzyniu Podlaskim, ale i Kraśniku. Beniaminek w sobotę o godz. 17 zagra z Avią Świdnik. Goście po udanej rundzie wiosennej chcą zagrać o coś więcej niż tylko utrzymanie
Świdniczanie w lecie pozyskali Daniela Koczona i Romana Mykytyna, a także kilku młodzieżowców, jak Mateusz Ozimek (juniorzy Pogoni Szczecin), czy Jan Mater (Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie).
Jarosław Pacholarz będzie miał do dyspozycji aż ośmiu nowych graczy. W tym gronie są chociażby: Adam Nowak i Łukasz Mazurek z... Avii. Poza tym beniaminka wzmocnili: Jakub Zolech, Arkadiusz Adamczuk, czy Marcin Świech. Co najważniejsze udało się zatrzymać czołowych zawodników: Rafała Króla, Filipa Drozda, a także Daniela Szewca, który w tym sezonie skupi się tylko na graniu. Zostali też ważni młodzieżowcy: Arkadiusz Maj i Ernest Skrzyński, o których pytały większe kluby. Ten pierwszy był na testach w drugoligowej Elanie Toruń, ale ostatecznie nie trafił do zespołu beniaminka.
A z jakimi nadziejami do ligi przystępuje Avia?
– Każda pierwsza kolejka, to duża niewiadoma. Tym bardziej, kiedy gra się z beniaminkiem i to na jego boisku. Skupiamy się na tym, żeby rozegrać dobre zawody i zgarnąć trzy punkty. Wiemy, że już w środę czeka nas mecz z Motorem, ale najpierw całą uwagę poświęcamy na pojedynek ze Stalą – zapewnia Dominik Bednarczyk, trener żółto-niebieskich.
Wisła kontra Wisła
Już we wtorek nowy sezon zaczął nasz spadkowicz z II ligi – Wisła Puławy, który w ramach rundy wstępnej Pucharu Polski pokonał Znicza Pruszków 2:1. W sobotę o godz. 17 piłkarze Jacka Magnuszewskiego rozpoczną zmagania w lidze. Ich rywalem będzie Wisła Sandomierz. We wtorek odpoczywali Krystian Puton i Arkadiusz Maksymiuk, ale na weekend będą gotowi.
– Na pewno będzie kilka zmian w składzie. Raz, że mamy bardzo szeroką kadrę i o tym, kto pojawia się na boisku tak naprawdę decydują niuanse, a dwa, że czeka nas w najbliższym czasie mnóstwo meczów. Nie tylko w lidze, ale przecież i w lubelskim pucharze i tym centralnym. Będziemy musieli porządnie pogłówkować, żeby odpowiednio dobrać skład w każdym spotkaniu – mówi Marcin Popławski, drugi trener Dumy Powiśla.
– Spotkanie w Pruszkowie można zapisać na plus. Teraz liczymy na pozytywne otwarcie także w lidze. Wiemy, że nasz rywal będzie groźny, ale w lecie też sporo pozmieniał w swoim składzie. Graliśmy z nimi jeden ze sparingów (wygrana 1:0 po golu Piotra Zmorzyńskiego – red), ale to nie ma żadnego znaczenia. My sporo testowaliśmy, oni też – dodaje popularny „Papaj”.
Niestety, wygląda na to, że w czwartek podczas treningu poważnej kontuzji doznał bramkarz Krzysztof Kurek. Pierwsze diagnozy mówią nawet o złamanej ręce. A to zmniejsza pole manewru, jeżeli chodzi o młodzieżowców. Na zdrowie narzeka również Szymon Stanisławski i nie wiadomo jeszcze, czy będzie mógł rozpocząć sobotnie zawody.