Po sobotniej porażce z Wisłą Sandomierz (0:1) prezes Motoru Lublin Leszek Bartnicki podał się do dymisji. W poniedziałek Rada Nadzorcza zdecydowała jednak, że szef klubu zostanie na swoim stanowisku przynajmniej do końca sezonu 2018/2019.
– Wierzę jeszcze w ten awans. Ale przepraszam wszystkich, bo ta sytuacja mnie przerosła i jako prezes Motoru Lublin S.A. podaję się do dymisji - mówił na sobotniej konferencji Bartnicki.
– To nie jest wynik tchórzostwa. Są ludzie w Polsce, którzy uważają, że Leszek Bartnicki robi fajną robotę w Motorze i robił też w Chojniczance oraz paru innych miejscach. Ale może po prostu to jest dla mnie za dużo? A może się do tego nie nadaje, albo mam życiowego pecha. Wierzcie mi, ale w moim rodzinnym mieście chciałem zrobić fajny klub i on tu kiedyś będzie. Mamy wszystkie potrzebne składniki, ale może to ja jestem problemem? Podaje się do dymisji i jeżeli ktoś z moich mocodawców w mieście uzna, że to nie ja jestem problemem, to jestem skłonny tutaj zostać. Nawet na dwa lata, cztery czy dziesięć – dodawał szef żółto-biało-niebieskich.
Dymisją prezesa w poniedziałek zajęła się Rada Nadzorcza klubu z Lublina. I zdecydowała, że na razie nie dojdzie do żadnych zmian. – Członkowie Rady zobowiązali prezesa zarządu Leszka Bartnickiego do pełnienia swojej funkcji do końca rozgrywek sezonu piłkarskiego 2017/2018. Szczegółowa analiza pracy zarządu w bieżącym sezonie zostanie dokonana po jego zakończeniu – czytamy w komunikacie klubu.
Przypomnijmy, że w sobotę podopieczni Piotra zasady zmarnowali olbrzymią szansę na zbliżenie się do lidera. Prowadząca w tabeli Resovia zremisowała u siebie z Chełmianką 0:0. W przypadku zwycięstwa Motor miałby już tylko punkt straty do ekipy z Rzeszowa. Zamiast tego dystans między tymi zespołami urósł do czterech „oczek”. Awans ciągle jest możliwy, ale na pięć kolejek przed zakończeniem rozgrywek sytuacja mocno się skomplikowała.
Bardzo ważne spotkania zostaną rozegrane w najbliższy weekend. Żółto-biało-niebiescy zmierzą się na wyjeździe z Chełmianką. Z kolei Resovię czeka mecz w Wólce Pełkińskiej z tamtejszą Wólczanką, jedną z rewelacji rundy wiosennej.