Wysoka wygrana drużyny z Radzynia Podlaskiego. Piłkarze Jacka Fiedenia pokonali w sobotę czwartoligową Lubliniankę 7:0. Już do przerwy Orlęta miały w zapasie pięć bramek.
Hat-tricka w sobotnim sparingu zapisał na swoim koncie Arkadiusz Maj. Były zawodnik Stali Kraśnik, a ostatnio Orła Urzędów powinien w najbliższych dniach oficjalnie zostać zawodnikiem biało-zielonych. Dwie bramki dorzucił Karol Kalita, a po jednej dołożyli jeszcze: Michał Kobiałka i Jan Bożym.
Wielkich wniosków z tego meczu trenerzy obu ekip raczej jednak nie wyciągną. Spotkanie toczyło się w bardzo trudnych warunkach, przy obfitych opadach śniegu. Dlatego ważniejsze od samego wyniku było to, aby żaden z zawodników nie doznał kontuzji.
– Powinniśmy wygrać dużo wyżej, ale zmarnowaliśmy kilka świetnych sytuacji. Nie ma jednak co ukrywać, że warunki do gry były straszne. Śnieg zaczął padać jeszcze przed naszym meczem i padał cały czas. Za moich czasów grało się w takiej aurze w zasadzie każdej zimy, ale młodzież nie jest teraz przyzwyczajona do czegoś takiego. Trudno opowiadać coś więcej o meczu. Mieliśmy przewagę i dobitnie pokazuje to wynik, chociaż Lublinianka też miała swoje szanse, chociażby strzał w poprzeczkę po przerwie – mówi trener Fiedeń.
Szkoleniowca ucieszyło, że mimo śniegu jego drużyna potrafiła przeprowadzić kilka ciekawych akcji. – Operowanie piłką i szybkość w wymienianiu podań, to był naprawdę duży pozytyw. Najważniejsze, że wybiegaliśmy to spotkanie. Umówiliśmy się na ostrożny mecz i poza małymi incydentami myślę, że to nam się udało – dodaje opiekun zespołu z Radzynia Podlaskiego.
Gorsze wieści dotyczą sytuacji z kontuzjami. Nadal nie wiadomo, kiedy do gry zdolni będą obrońcy: Patryk Szymala i Mateusz Chyła. Na dodatek poważnego urazu doznał Jakub Syryjczyk. – Chodzi o kolano, bo Kuba złamał kość, ale nie wiadomo jeszcze, czy nie uszkodził więzadeł. Pierwsze diagnozy mówią, że jednak nie. Mamy nadzieję, że to się potwierdzi, bo wiadomo, że jego przerwa byłaby wtedy zdecydowanie krótsza – wyjaśnia trener Fiedeń.
W tej sytuacji priorytetem transferowym pozostaje środkowy obrońca. Wydawało się, że pozyskanie nowego gracza na pozycję stopera jest już praktycznie dogadane. Niestety, w ostatniej chwili pojawił się nowy klub. – Trenował z nami naprawdę fajny chłopak, który byłby dla nas sporym wzmocnieniem. Dostał jednak ofertę i pojechał na testy do Hutnika Kraków. Jeśli tam się nie załapie, to do nas wróci, ale musimy czekać na rozwój wydarzeń – przyznaje opiekun biało-zielonych. Z tego powodu na razie wycofany do defensywy został Szymon Kamiński.
Z kim następny sparing?
Za tydzień drużyna z Radzynia Podlaskiego zagra w Mińsku Mazowieckim z tamtejszą Mazovią. Spotkanie zaplanowano na godz. 11. Rywale obecnie występują w IV lidze mazowieckiej.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Lublinianka Lublin 7:0 (5:0)
Bramki: Maj 3, Kalita 2, Kobiałka, Bożym.
Orlęta: Ciołek – Wiatrak, Idzikowski, Kamiński, zawodnik testowany I, Kobiałka, Albertin, Kalita, Bożym, zawodnik testowany II, Maj oraz Rojek, Nowacki, Kuźma, Nowosadko, Rycaj, Kleber, Kania.