W meczu pełnym wielkich emocji i zwrotów akcji reprezentacja Francji pokonała 2:1 Anglię i zameldowała się w półfinale. Bohaterem „Trójkolorowych” okazał się Olivier Giroud, który zdobył decydującą bramkę. Synowie Albionu mają czego żałować, bo w końcówce do dogrywki mógł doprowadzić Harry Kane, ale zmarnował rzut karny
Mecz Anglii z Francją miał być wisienką na torcie wśród ćwierćfinałowych potyczek na katarskim mundialu. I nie rozczarował, bo od samego początku meczu na murawie działo się bardzo wiele. W 17 minucie piłkę przed polem karnym otrzymał Aurelien Tchouameni. Zawodnik Realu Madryt miał trochę miejsca i oddał znakomity strzał otwierając tym samym wynik spotkania. Chwilę później Dayot Upamecano powstrzymał Harego Kane’a i kiedy sędzia czekał na weryfikację VAR kibice zastanawiali się czy Anglia otrzyma rzut wolny, czy karny. Tymczasem sędziowie orzekli, że nic takiego nie miało miejsca i nakazali grać dalej.
Anglia zeszła więc na przerwę z jednobramkową stratą i po zmianie stron ostro ruszyła do ataku. W 46 minucie mocno uderzał Kane, ale Hugo Lloris spisał się bez zarzutu. Chwilę później groźnie strzelał Jude Bellingham, ale również bez powodzenia. W 54 minucie Tchouameni wyraźnie nie nadążył za przebojową akcją Bukayo Saki i sfaulował go w polu karnym. Sędzia nie zawahał się i wskazał na 11 metr, a rzut karny na bramkę zamienił kapitan Synów Albionu.
W kolejnych minutach kibice oglądali bardzo otwarte spotkanie, a przewagę optyczną zaczęli osiągać Anglicy. Jednak to Francja zadała kolejny cios. W 76 minucie dobrze uderzał Olivier Giroud, ale Jordan Pickford zdołał odbić piłkę. Chwilę później angielski bramkarz był już jednak bez szans po tym jak snajper Milanu oddał świetny strzał głową z najbliższej odległości.
Wydawało się, że Francja nie dopuści się kolejnego błędu. Tymczasem w 83 minucie Theo Hernandez bezmyślnie sfaulował we własnej „szesnastce” Masona Mounta i sędzia podyktował kolejny rzut karny dla Wyspiarzy. Do piłki podszedł Kane i uderzył z całej siły, ale wysoko nad poprzeczką i ta sytuacja zaważyła na tym, że awans do półfinału wywalczyli obrońcy trofeum z 2018 roku.
W walce o finał zespół Didiera Deschampsa zmierzy się z rewelacją katarskiego mundialu – Marokiem.
Anglia – Francja 1:2 (0:1)
Bramki: Kane (54-karny) – Tchouameni (17), Giroud (78).
Anglia: Pickford – Maguire, Stones (90 Grealish), Walker, Shaw, Rice, Henderson (79 Sterling), Bellingham, Saka (79 Mount), Kane, Foden (85 Rashford).
Francja: Lloris – Upamecano, Kounde, Varane, T. Hernandez, Rabiot, Tchouameni, Griezmann, Mbappe, Giroud, Dembele (79 Coman).