Lider tabeli grupy drugiej jeszcze w pierwszej połowie rozstrzygnął mecz z Gromem Różaniec. Gospodarze zdobyli dwie bramki w przeciągu... 95 sekund i bez większych problemów dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty.
To, co najważniejsze w niedzielnym spotkaniu wydarzyło się między 23, a 25 minutą. Najpierw Damian Szuta dostał piłkę w pole karne i odegrał ją wzdłuż bramki, gdzie z bliska akcję wykończył Hubert Sałamacha. Minęło dokładnie 95 sekund, a już Tomasovia prowadziła dwoma bramkami.
Po wznowieniu gry od środka goście wymienili kilka podań i futbolówkę przy nodze miał Kamil Przybysławski. Obrońca Gromu nie zdążył jej jednak wybić, bo dopadł do niego Patryk Słotwiński. Odebrał piłkę i szybko zagrał do wbiegającego w szesnastkę Karola Karólaka. A ten drugi w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi przeciwnika. Drugi gol tak naprawdę zamknął zawody.
Po zmianie stron beniaminek starał się jeszcze wrócić do gry. O piłkę w 51 minucie powalczył Jakub Paćkowski i znalazłby się w dobrej sytuacji, ale sędzia uznał, że wcześniej faulował rywala. Później groźnie uderzał chociażby Przemysław Krzyszycha. Po stronie niebiesko-białych o trzecie trafienie mógł się pokusić przede wszystkim Bartłomiej Pleskacz, ale zmarnował dogodną sytuację.
Obie ekipy kończyły zawody w dziesiątkę. Przemysław Kozyra faulował wychodzącego na czystą pozycję Sałamachę tuż przed linią pola karnego. A w końcówce drugie „żółtko” obejrzał Karólak.
– Ostatnio często mamy takie serie, że potrafimy w kilka lub kilkanaście minut zdobyć więcej bramek i rozstrzygnąć losy meczu. Tym razem jeszcze szybciej załatwiliśmy sprawę, bo to było chyba kilkadziesiąt sekund odstępu między jednym, a drugim trafieniem. Na pewno to pozytywna sprawa, bo daje nam komfort na dalszą część spotkania. Tak było także przy okazji starcia z Gromem. Muszę powiedzieć, że chociaż rywale nas nie zaskoczyli, to wytrzymali trudy spotkania pod względem fizycznym. Piłkarsko byliśmy jednak lepsi i mieliśmy jeszcze kilka okazji, żeby poprawić wynik – ocenia Paweł Babiarz, szkoleniowiec niebiesko-białych.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Grom Różaniec 2:0 (2:0)
Bramki: Sałamacha (23), Karólak (25).
Tomasovia: Krawczyk – M. Żurawski, Chmura, Zozulia, Pleskacz (90 Wawrzusiszyn), Karólak, Skiba (77 Witkowski), Słotwiński, Sałamacha (77 Matterazzo), D. Szuta, J. Szuta (89 A. Żurawski).
Grom: Markowicz – Podolak, Przybysławski, Mielniczek, Kozyra, K. Działo, Halych (90+1 Lis), Krzyszycha, Rak (72 Kuczyński), Kwiatkowski (56 Birut), Paćkowski.
Żółte kartki: Karólak, Pleskacz – Mielniczek, Halych.
Czerwone kartki: Karólak (Tomasovia, 90 min, za drugą żółtą) – Kozyra (Grom, 68 min, za faul).
Sędziował: Paweł Tucki (Zamość).