Kłos Chełm pokonał w niedzielę u siebie Kryształ Werbkowice 2:1. Dla gości to druga porażka z rzędu. – Musimy się szybko pozbierać. Tym bardziej, że czeka nas teraz trudny mecz z Powiślakiem – mówi Robert Wieczerzak
Przyjezdni w pierwszej połowie dominowali i mieli wymarzoną okazję na otwarcie wyniku. W 40 minucie Bartosz Reszczyński zmarnował jednak rzut karny. Po zmianie stron przyjezdni mieli jeszcze dwie dobre okazje. Arkadiusz Sas z siedmiu metrów nie zdołał wpakować piłki do siatki. Jeszcze bliżej do bramki rywali miał Łukasz Śmiałko, ale zamiast uderzać głową niepotrzebnie chciał jeszcze zagrywać do kolegi.
W tej sytuacji zawodnicy z Werbkowic aż prosili się, żeby znowu sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło o niewykorzystanych sytuacjach. I dokładnie tak było. Kazimierz Bala zameldował się na boisku w 62 minucie, a już kilkadziesiąt sekund później cieszył się z gola po ładnym strzale po ziemi, z około 25 metrów. W samej końcówce świetną, indywidualną akcję przeprowadził Patryk Gierczak. „Zabawił” się z dwójką obrońców, „położył” też bramkarza, a na koniec posłał piłkę do pustej bramki. W samej końcówce Stanisław Rybka zaliczył kontaktowe trafienie i gospodarze wpadli w tarapaty. Kryształ posyłał wszystkie piłki w pole karne rywali jednak ostatecznie zabrakło czasu, żeby doprowadzić do wyrównania.
– Sami jesteśmy sobie winni. Mieliśmy świetne okazje w pierwszej połowie, ale ich nie wykorzystaliśmy i słono za to zapłaciliśmy. Sztuką było przegrać to spotkanie. Szkoda, bo pewnie gdybyśmy strzelili karnego, to wszystko ułożyłoby się inaczej – wyjaśnia trener Wieczerzak.
Gospodarze przyznają, że w pierwszej połowie dominował przeciwnik. Po przerwie Kłos też miał jednak coś do powiedzenia na boisku. – Ten zmarnowany karny przez rywali dodał nam skrzydeł. Znaliśmy mocne i słabe punkty Kryształu i potrafiliśmy ich zneutralizować. Uważam jednak, że wygraliśmy zasłużenie, bo w drugiej odsłonie potrafiliśmy parę razy zagrozić bramce przeciwnika. Niepotrzebna była nerwówka na sam koniec, ale cieszymy się, że trzy punkty zostały u nas – mówi Andrzej Krawiec, trener gospodarzy.
Kłos Chełm – Kryształ Werbkowice 2:1 (0:0)
Bramki: Bala (63), P. Gierczak (89) – Rybka (90+1).
Kłos: Porzyc – Ciechoński (55 Siatka), Kowalski, Poznański, Stepaniuk, Flis, Huk, Wałczyk (62 Bala), P. Gierczak (90 Adamski), Bryk (75 K. Gierczak), Drzewicki (88 Wojtal).
Kryształ: Filipczuk – Musiał, Dobromilski, Śmiałko, K. Wołoch, Całka (80 Borys), Kuron (65 Sas), Reszczyński (60 Nieradko), Rybka, Nowak (85 Romański), A. Wołoch
Żółte kartki: Kowalski – Rybka, Reszczyński, Nowak.
Sędziował: Michał Wasil (Lublin). Widzów: 150.