Wysoka wygrana lidera w meczu ze Spartą Rejowiec Fabryczny. Lewart Lubartów ograł beniaminka z Rejowca Fabrycznego 4:0, chociaż do przerwy miał w zapasie tylko jednego gola.
Spotkanie przebiegało pod dyktando miejscowych, którzy mogli solidnie przećwiczyć grę w ataku pozycyjnym. Goście chętnie oddali pole gry przeciwnikowi, bo też zależało im na tym, żeby mocno popracować w defensywie i próbować wyprowadzać groźne kontry. W pierwszej połowie trener Sparty Bartosz Bodys mógł być zadowolony. Jego podopieczni radzili sobie całkiem nieźle na tle lidera tabeli i przegrywali „tylko” 0:1. Na listę strzelców wpisał się Dawid Pożak.
W drugiej połowie gospodarze byli bardziej skuteczni. Najpierw gola zdobył Konrad Szczotka, a w samej końcówce rywali dobili: Patryk Pokrywka oraz Filip Michałów. Przyjezdnym w ostatnich minutach zabrakło trochę sił, bo pojawili się w Lubartowie w 15-osobowym składzie. A trener Bednaruk dokonał aż 10 zmian. Nawet mimo nieobecności: Konrada Nowaka (kontuzja kostki), Adriana Wójcickiego (uraz mięśnia czworogłowego) oraz Aleksa Aftyki i Łukasza Najdy (wyjazd na Mistrzostwa Polski w futsalu).
– Takie mieliśmy założenia, żeby skupiać się na defensywie. Obrona, asekuracja, ustawienie i czytanie gry. To były nasze główne zadania. Szkoda, że w ostatniej chwili wypadło nam czterech-pięciu zawodników, bo musieliśmy troszkę zweryfikować plany. Na pewno pierwsza połowa była lepsza w naszym wykonaniu. Po przerwie dało o sobie znać zmęczenie. Rywale zrobili sporo zmian i różnicę było widać coraz wyraźniej, a w końcówce już nie dojeżdżaliśmy. To była jednak dobra lekcja. Wiadomo, że w lidze właśnie tak to będzie wyglądało. My będziemy się raczej bronić i grać z kontry. Wyciągniemy z tego meczu pozytywy i nadal będziemy pracować nad grą obronną – mówi Bartosz Bodys, trener gości.
Zadowoleni byli też gospodarze. – Mecz na pewno był prowadzony pod nasze dyktando – wyjaśnia Tomasz Bednaruk. – Stworzyliśmy kilka bardzo fajnych akcji, po których dodatkowo padały bramki. Cieszy też, że zagraliśmy odpowiedzialnie w defensywie. Bardzo dobrze wyglądały też przejścia z ataku do obrony. Zdajemy sobie też sprawę, że wiosną wiele zespołów odda nam piłkę i skupi się na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki. Dlatego fajnie, że mogliśmy przećwiczyć grę w ataku pozycyjnym. Pewnie gdyby ktoś policzył posiadanie piłki, to w sobotę było jakieś 80 do 20 dla nas. W takich sytuacjach cały czas trzeba być jednak czujnym. Sparta kilka razy wychodziła z ciekawymi kontrami, ale potrafiliśmy je szybko kasować – cieszy się szkoleniowiec ekipy z Lubartowa.
Kilka dni temu do jego drużyny oficjalnie dołączył Arkdiusz Maksymiuk (ostatnio Wisła Puławy). Kolejnym transferem powinien być Jakub Buczek (Motor), a także testowany od kilku tygodni młodzieżowiec. – Myślę, że w następnym tygodniu dopniemy kolejny transfer – wyjaśnia trener Bednaruk.
Lewart Lubartów – Sparta Rejowiec Fabryczny 4:0 (1:0)
Bramki: Pożak, Szczotka, Pokrywka, Michałów.
Lewart: Długosz – Niewiński, Budzyński, Ponurek, Michna, Kotowicz, Maksymiuk, Fularski, Szczotka, Pożak, Żelisko oraz Michałów, Pokrywka, Buczek, Majewski, Filipczuk, Bronowicki, Gliniak, Duda, Kozieł, zawodnik testowany.
Sparta: Podlipny – Oleksiejuk, Paździor, Kurzyna, zawodnik testowany I, Wołos, Kasperek, Huk, Martyn, Jasiński, Kuśmierz oraz Sulowski, Sienkiewicz, Hawerczuk i zawodnik testowany II.