Trzy mecze bez zwycięstwa i na Wieniawie mają nadzieję, że wystarczy. W sobotę Lublinianka zagra u siebie z nowym wiceliderem – Huraganem Międzyrzec Podlaski (godz. 14)
Piłkarze Dariusza Bodaka kilka tygodni temu złapali wysoką formę i chcieli jako pierwsi pokonać lidera z Lubartowa. Lewart wygrał jednak 3:0, a lublinianie wpadli w mały dołek. Później przegrali u siebie z Włodawianką, a ostatnio przywieźli z Rejowca Fabrycznego tylko „oczko”.
– Trochę ostatnio rozmawialiśmy, widzę też po zawodnikach, jak pracują na treningach i jaka jest w nich wola walki. Wiemy, że czeka nas trudny mecz, bo zdajemy sobie sprawę, że gramy z fajnie poukładaną drużyną. Chcemy jednak wrócić na właściwe tory. Nie wygraliśmy od trzech kolejek i będziemy chcieli to zmienić – mówi Dariusz Bodak.
Gospodarze nie będą mogli skorzystać z kontuzjowanego Adriana Rapy, ale i zawieszonego za czerwoną kartkę Grzegorza Mulawy, który w miniony weekend wyleciał z boiska już w piątej minucie. Czy pozycja w tabeli Huraganu jest dużym zaskoczeniem? – Na pewno tak. Z drugiej strony można było się tego spodziewać, bo trener Panek jest znany od dawna i jego drużyny zawsze radzą sobie bardzo dobrze – dodaje opiekun ekipy z Wieniawy.
Beniaminek z Międzyrzeca Podlaskiego wygrał już w tym sezonie dziewięć z 13 spotkań. U siebie wywalczył 15 z 18 punktów, a na wyjeździe 14 z 21 „oczek”. – Przeszliśmy już sporo trudnych testów, a teraz czeka nas kolejny. Ja sam jestem ciekawy, jak poradzi sobie moja drużyna. Ciężko pracujemy w tygodniu, żeby nie spocząć na laurach, tylko żeby podtrzymać dobrą passę. Jesteśmy w formie i chcemy to kontynuować – wyjaśnia Damian Panek.
Dodaje też, że chociaż jego zespół ma już na koncie 29 punktów, to nadal ma o co grać. – Mamy jeszcze dwie serie gier z rundy jesiennej, a potem wszystko wskazuje na to, że kolejną z wiosny. Ciągle można poprawić swój dorobek i my będziemy do tego dążyć. Wdrapaliśmy się wysoko i nie chcemy szybko wypaść z czołówki – dodaje opiekun Huraganu.
Co ciekawe, Lublinianka w obecnych rozgrywkach wywalczyła tyle samo punktów u siebie, co na wyjeździe – po 10. Na stadionie przy ul. Leszczyńskiego wygrała tylko trzy z siedmiu spotkań. W Lublinie triumfowały już: Łada Biłgoraj, Włodawianka i Tomasovia. Z kolei goście mają już na koncie sześć zwycięstw z rzędu, a w sumie ostatni raz kończyli zawody z pustymi rękami... 7 września, kiedy ulegli u siebie Włodawiance 1:2.