Wtorek był udanym dniem dla kibiców z Kraśnika. Stal w kolejnym meczu ligowym w dobrym stylu ograła na wyjeździe Roztocze Szczebrzeszyn 5:0. Na dodatek Hetman Zamość zremisował w Łęcznej z Górnikiem II 3:3. A to oznacza, że przewaga zespołu Daniela Szewca wzrosła do dziewięciu punktów. Lider ma też jeden mecz rozegrany mniej
Ostatnio przełamał się Filip Drozd, który zdobył dwa gole w weekend. We wtorek jeszcze się poprawił, bo zakończył zawody z hat-trickiem na koncie. Znowu świetnie układała się współpraca pomiędzy nim, a Arkadiuszem Majem. I już do przerwy było po zawodach. Stal prowadziła 4:0 w 40 minucie.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo zwłaszcza w pierwszej połowie spisaliśmy się dobrze – mówi Daniel Szewc, grający trener ekipy z Kraśnika. – Udało się zrealizować wszystkie założenia. Głównie chodziło nam o szybkie zdobycie bramki. Strzeliliśmy w piątej minucie, a niedługo później poprawiliśmy wynik. Po przerwie Roztocze zasłużyło na jednego gola, bo stworzyli sobie dwie dobre okazje i grali bardzo ambitnie. Zachowaliśmy jednak czyste konto i szykujemy się już na kolejnego przeciwnika – dodaje szkoleniowiec niebiesko-żółtych.
Świetne zawody można było zobaczyć we wtorek w Łęcznej. Podopieczni Jacka Fiedenia przegrywali z Hetmanem 0:1 od siódmej minuty, ale kilkadziesiąt sekund później wyrównali. Sytuacja szybko się powtórzyła. W 27 minucie na listę strzelców wpisał się Michał Paluch i zrobiło się 1:2. Gospodarze znowu błyskawicznie jednak odpowiedzieli i do przerwy mieliśmy remis. Po zmianie stron zamościanie po raz trzeci wyszli na prowadzenie za sprawą Palucha. W samej końcówce punkt dla zielono-czarnych uratował jednak Nikola Talimdzioski.
Zadowoleni powinni być też piłkarze Lublinianki. Może styl nie zachwycał, ale liczy się wygrana. Podopieczni Grzegorza Białka ograli u siebie Powiślaka Końskowola 1:0. Złotego gola zdobył Damian Kamola. Co ciekawe, gospodarze musieli sobie radzić bez trenera. Grzegorz Białek oglądał spotkanie z trybun z powodu wyrzucenia z ławki podczas niedawnego meczu w Werbkowicach. Zespół awaryjnie poprowadził Dariusz Bodak, szkoleniowiec juniorów starszych klubu z Wieniawy.
– Styl nie był ważny. Chcieliśmy zgarnąć trzy punkty i to nam się udało. W pierwszej połowie nie było co oglądać, ale po przerwie zrobiło się już ciekawiej. Jak śledzi się poczynania swoich piłkarzy z trybun? Dziwnie. Mam nadzieję, że nie będę musiał pauzować dłużej. To wyjaśni się jednak w środę – mówi trener Białek.
Dla Lublinianki najprawdopodobniej był to ostatni występ na stadionie przy ul. Leszczyńskiego. Teraz ma rozgrywać mecze w roli gospodarzy przy Al. Zygmuntowskich. – To też był nasz cel. Chcieliśmy się udanie pożegnać z naszym stadionem – dodaje trener Białek.
Wtorkowe wyniki
Kryształ Werbkowice – Kłos Chełm 2:3 (Rybka 20, Nieradko 24 – P. Gierczak 10, 43, Bala 88) * Lublinianka Lublin – Powiślak Końskowola 1:0 (Kamola 35) * MKS Ryki – Eko Różanka 1:2 (Przybysz 20 – Waniowski 2, Romaniuk 70) * Łada 1945 Biłgoraj – Victoria Żmudź 5:1 (czok 5, Skubis 30, Rataj 44, Misiarz 70, Perin 85 – Żmuda 10) * Tomasovia Tomaszów Lubelski – Sokół Adamów 1:0 (Żurawski 90-z karnego) * Roztocze Szczebrzeszyn – Stal Kraśnik 0:5 (Drozd 5, 35, 75, Szewc 20, Maj 40) * Górnik II Łęczna – Hetman Zamość 3:3 (Suchanek 9, 28, Talimdzioski 88 – Kanarek 7, Paluch 27, 63) * Pauzował: Lewart Lubartów.