Gospodarze prowadzili z faworyzowanym Lewartem i dopiero w samej końcówce dali sobie odebrać trzy punkty. Zwycięską bramkę dla ekipy z Lubartowa w doliczonym czasie gry zdobył Grzegorz Fularski
W pierwszej połowie kibice nie doczekali się goli. Raz piłka wylądowała w siatce, ale po strzale Dawida Pikula bramka nie została uznana z powodu faulu na bramkarzy Victorii. – Przydałby się VAR, bo to była stykowa sytuacja – śmieje się Łukasz Mierzejewski, trener gości. – Główny sędzia nie dopatrzył się przewinienia, boczny, który był bliżej też nie, ale sygnalizowała je pani arbiter. Szkoda, ale najważniejsze, że mecz dobrze się dla nas skończył – dodaje szkoleniowiec.
Po przerwie jako pierwsi cios zadali piłkarze ze Żmudzi. W 59 minucie Wojciech Stańczykowski ładnie obrócił się z piłką w polu karnym rywali i posłał ją do siatki. Im bliżej końca zawodów, tym odważniej atakowali jednak przyjezdni. W 78 minucie udało im się doprowadzić do remisu. Lewart rozklepał defensywę Victorii, a na koniec na 1:1 do pustej bramki strzelił Artur Szkutnik. W końcówce obie drużyny mogły pokusić się o kolejne gole,. Ostatnie słowo należało jednak do Fularskiego. Miejscowi wychodzili z kontrą, ale podali pod nogi rywali, a ekipa z Lubartowa skorzystała z prezentu.
– To był dobry mecz, w którym nie brakowało sytuacji. Szkoda naszych kontr, bo przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać z Lewartem. A ostatecznie nie mamy nawet punktu. Trzeba jednak przyznać, że po przerwie przeciwnik postawił wszystko na jedną kartę i bardzo odważnie ruszył do przodu. To im się opłaciło. My przy bramce na 1:2 mieliśmy piłkę i można było ją dłużej potrzymać z przodu. Sami nie zadowalaliśmy się remisem i chcieliśmy wygrać – ocenia Piotr Moliński, trener Victorii.
– Do końca wierzyliśmy, że uda się pokonać rywala. I za to chłopakom należą się pochwały. Walczyli do końca i przechylili szalę na naszą korzyść. Szkoda, że wcześniej zmarnowaliśmy kilka okazji, ale najważniejsze, że dopisujemy do naszego konta kolejne, trzy „oczka” – cieszy się Łukasz Mierzejewski.
Victoria Żmudź – Lewart Lubartów 1:2 (0:0)
Bramki: Stańczykowski (59) – Szkutnik (78), Fularski (90+3).
Victoria: Seniuk – Brzozowski (53 Gregorowicz), Paskiv, Pogorzelec, Brodalski, Misztal (88 Kasprzycki), Stańczykowski (77 Kuczyński), Sawa, Przychodzień, Sobiech (80 Zwolak), Lecki (83 Fronc).
Lewart: Kuźma – Wankiewicz, Budzyński, Michna, Ponurek, Pokrywka (63 Najda), A. Pikul (67 Filipczuk), Bujak, D. Pikul, Fularski, Szkutnik.
Żółte kartki: Sawa, Pogorzelec, Sobiech, Seniuk, Zwolak – Szkutnik, Ponurek.
Sędziował: Michał Mikulski (Lublin). Widzów: 100.