Kolejny rywal wykorzystał trudną sytuację kadrową Włodawianki. Drużyna Marka Droba długo toczyła wyrównany bój z Tomasovią, ale ostatecznie przegrała aż 1:5
Po pierwszej połowie niebiesko-biali prowadzili 1:0 po strzale z dystansu Ireneusza Barana. Po przerwie szybko wyrównał Wojciech Więcaszek i trzeba przyznać, że miejscowi zasłużyli na gola, bo już wcześniej mieli swoje sytuacje. Szybko odpowiedział jednak Baran, a im dalej w mecz, tym gorzej było z siłami gospodarzy. Trener Drob nie mógł dokonać żadnej zmiany. Efekt? Multum szans ze strony przyjezdnych, którzy wykorzystali trzy z nich.
W 78 minucie Jakub Szuta upewnił się, że trzy punkty pojadą do Tomaszowa Lubelskiego. Niedługo później Jaroslav Poplavka strzelił na 4:1, a wynik ustalił ponownie Szuta. – Może wygraliśmy troszkę za wysoko, bo przeciwnik na pewno sprawił nam sporo problemów przed przerwą. A tuż po zmianie stron, kiedy wyrównał w nasze poczynania wkradło się trochę nerwowości. Na szczęście szybko odpowiedzieliśmy. A później lepiej wytrzymaliśmy trudy spotkania. Mogliśmy strzelić jeszcze więcej bramek, ale i tak nie mamy na co narzekać – cieszy się Paweł Babiarz, opiekun Tomasovii.
W gorszych humorach zawody kończyli miejscowi. Trudno się jednak dziwić. W tydzień Włodawianka przegrała trzy mecze i straciła w nich aż 18 goli.
– Biorąc pod uwagę naszą sytuacje trzeba powiedzieć, że wcale nie było tak źle. Dopiero w samej końcówce straciliśmy trzy bramki. Szkoda, bo gdybyśmy mieli do dyspozycji wszystkie nasze armaty, to pewnie wynik byłby inny. Szkoda, ale na ławce miałem tylko jednego juniora i to takiego, który nie był w pełni sił. A rywale zrobili pięć zmian. Mamy nadzieję, że w następnym tygodniu w końcu z naszym składem będzie już lepiej. Traktujemy wszystkie mecze poważnie, ale obecnie ze względu na sytuację kadrową nie wygląda to zbyt poważnie – wyjaśnia Marek Drob, szkoleniowiec gospodarzy.
Włodawianka Włodawa – Tomasovia Tomaszów Lubelski 1:5 (0:1)
Bramki: Więcaszek (50) – Baran (18, 54), J. Szuta (78, 89), Poplavka (84).
Włodawianka: Polak – Czarnota, Błaszczuk, Nielipiuk, R. Musz, Bylina, Bartosz, Magdysz, Naumiuk, Wojtak, Więcaszek.
Tomasovia: Waśkiewicz – Szuta, Bubeła (88 Piątkowski), Zozulia, Łeń, Baran, Smoła (82 Turewicz), Mruk, Żerucha (74 Witkowski), Poplavka (86 Towbin), Rataj (65 J. Szuta).
Żółte kartki: R. Musz (Włodawianka).
Sędziował: Maciej Łasocha (Biała Podlaska). Widzów: 100.