W starciu dwóch beniaminków lepszy ten z Kurowa. Gospodarze mogą być mocno rozczarowani, bo na boisku spisywali się lepiej od rywali
W sobotę w Niemcach spotkały się dwa zespoły, które ostatnio były na fali wznoszącej. Gospodarze po słabszym początku odzyskali formę w końcówce września i w czterech kolejnych spotkaniach zdobyli 10 pkt. Garbarnia prezentowała się jeszcze lepiej, bo ostatni raz przegrała w końcówce sierpnia. Od tego momentu podopieczni Roberta Mirosława wszystkie mecze kończyli z przynajmniej jednym punktem na koncie.
Wydawało się więc, że z tego połączenia w Niemcach wyjdzie ciekawe widowisko. Zamiast tego jednak kibice obejrzeli dość przeciętny mecz, w którym dominowały niewykorzystane sytuacje.
W pierwszej połowie poczynania ofensywne przyjezdnych ograniczyły się praktycznie do jednego skutecznego strzału Igora Promisa. 23-letni pomocnik wykazał się sprytem w polu karnym i w odpowiednim momencie dostawił stopę.
Garbarnia podwyższyła prowadzenie tuż po wznowieniu drugiej połowy, kiedy mierzący 163 cm wykończył kontrę całego zespołu skutecznym strzałem... głową. Gospodarze błyskawicznie odpowiedzieli na to trafienie – pięknym strzałem z dystansu popisał się Michał Urbaś. Później nastąpiła natomiast cała seria znakomitych sytuacji dla podopiecznych Tomasza Brzozowskiego. Trener GKS Niemce mógł się jednak tylko łapać za głowę i wzywać niebiosa do pomocy, ponieważ jego zawodnicy albo byli nieskuteczni, albo na ich drodze stawał dobrze dysponowany Andrzej Wójcik. – To zwycięstwo to nasz duży sukces. Nie byliśmy w Niemcach najlepiej dysponowani, ale potrafiliśmy wywalczyć komplet punktów. Nie będę zakłamywał rzeczywistości, to gospodarze mieli zdecydowaną przewagę. Moi podopieczni nie potrafili dłużej utrzymać się przy piłce, stąd rywale stworzyli sobie mnóstwo okazji do zdobycia bramki. Zwyciężył duch szatni. Moi podopieczni świetnie czują się ze sobą i to było widać na boisku – powiedział Robert Mirosław, trener Garbarni. – Mieliśmy pewnie około 85 procent posiadania piłki, a jednak przegraliśmy. Nie mogę w to uwierzyć. Mamy wąską kadrę i w przerwie zimowej będziemy musieli ją przebudować – dodaje Tomasz Brzozowski, opiekun GKS Niemce.
GKS Niemce – Garbarnia Kurów 1:2 (0:1)
Bramki: Urbaś (54) – Promis (10), M. Zlot (50).
Niemce: Domownik – Tatara (70 Flisiak), Nalepa (70 Kołtun), Ciaston, Samarczenko, Majewski, Latek, Kępka (46 Skrzypek), Pusiak, Szkutnik, Urbaś.
Garbarnia: Wójcik – Wąsik Bieniek (46 Sieklicki), Dajos, Figiel, Głowacki, Promis, K. Rukasz, Wolszczak (68 Lubisz), M. Zlot (90 Mirosław), S. Zlot.
Żółte kartki: Samarczenko, Urbaś – M. Zlot, Figiel, Wójcik. Czerwona kartka: Urbaś (82 min za dwie żółte). Sędziował: Kępowicz. Widzów: 150.