W Stróży rozegrano XVII Turniej Mikołajkowy. Miejscowy LKS okazał się najlepszy. Podopieczni Anatolija Ławryszyna pokonali w finale Ruch Popkowice
Ten turniej nie miał na celu budowania formy, bo został rozegrany już po zakończeniu rundy jesiennej zarówno w lubelskiej klasie okręgowej, jak i niższych ligach. Chodziło o to, żeby przyjemnym i pozytywnym akcentem wejść w okres roztrenowania. Ten cel został spełniony, bo atmosfera imprezy odbywającej się w Stróży była fantastyczna.
W turnieju wzięło udział osiem zespołów – LKS Stróża, Stok Zakrzówek, Unia Bełżyce, Relax Księżpol, Ruch Popkowice, Unia Wilkołaz, Wisła Annopol i Perła Rudnik. Zdecydowanie mocniejsza wydawała się być grupa A, w której znalazły się aż trzy zespoły z lubelskiej okręgówki oraz Relax. Specyfika gry na hali sprawiła jednak, że nikt nie mógł czuć się faworytem. Do półfinałów awansowały: Stróża oraz Unia Bełżyce, a z grupy B Ruch i Unia Wilkołaz.
Ten ostatni zespół w półfinale rywalizował z gospodarzami imprezy. Mecz był bardzo zacięty i zakończył się bezbramkowym remisem, co należy uznać za sukces miejscowych. Nie mieli oni bowiem nominalnego bramkarza, a tę funkcję z konieczności pełnił najlepszy snajper zespołu Anatolija Ławryszynya, Dawid Szczuka. O losach awansu do finału przesądziły więc rzuty karne, w których lepiej czuli się piłkarze ze Stróży. Drugi półfinał pomiędzy Unią Bełżyce oraz Ruchem również rozstrzygnęły rzuty karne. Je lepiej wykonywali gracze z A klasy.
Piłkarzom z Bełżyc na pocieszenie pozostała rywalizacja w meczu o trzecie miejsce, w którym gładko rozprawili się 6:2 z Unią Wilkołaz. Finał natomiast nie przyniósł spodziewanych emocji, bo piłkarze ze Stróży pewnie pokonali Ruch Popkowice 4:2.
Dużą rolę w końcowym sukcesie miał Marcin Wojtaszek, który zresztą został uznany najlepszym zawodnikiem turnieju. Pozostałe tytuły powędrowały do graczy z Bełżyc. Królem strzelców został Eryk Kołodziejczyk, a najlepszym bramkarzem Dominik Sieńko. – Wynik sportowy miał w tym turnieju drugorzędną wartość. Najważniejsze, że zawodnicy i kibice spędzili miło czas. Nie spodziewałem się zwycięstwa, zwłaszcza, że na inaugurację grupowych zmagań gładko przegraliśmy z Unią Bełżyce. Z czasem jednak moi podopieczni coraz lepiej czuli piłkę, co było widać po ich kolejnych zagraniach – podsumował imprezę Anatolij Ławryszyn, trener LKS Stróża.