GRUPA B • Skromna wygrana Anglików z Paragwajem
Carlos Gamarra był największym pechowcem sobotniego meczu Paragwaju z Anglią (0:1). W trzeciej minucie doświadczony obrońca (swego czasu najlepszy zawodnik ligi brazylijskiej), dla którego są to już trzecie mistrzostwa świata w barwach południowoamerykańskiego zespołu, strzelił samobójczą bramkę.
- Mamy dobry start w mistrzostwach i trzy punkty po pierwszym meczu - powiedział David Beckham. - Były dobre chwile w tym spotkaniu, choć daliśmy przeciwnikowi zbyt dużo swobody. Ale trudno nawet zdać sobie sprawę, jak gorąco było na boisku.
- Zaczęliśmy bardzo dobrze. Byliśmy rozczarowani, że na początku spotkania nie udało nam się strzelić kolejnego gola. Ale generalnie jesteśmy zadowoleni z przebiegu pierwszej części gry. Potem było już gorzej - dodał Frank Lampard.
- Chcę pogratulować postawy moim zawodnikom za ich wysiłek włożony w ten mecz. Popełniliśmy sporo błędów w pierwszych 15 minutach gry, ale przebudziliśmy się i przejęliśmy kontrolę. Zostaliśmy zaskoczeni przy stracie bramki, ale później to my posiadaliśmy inicjatywę - stwierdził Anibal Ruiz, trener Paragwaju.(art)