W cieniu zamieszania z transmisją telewizyjną, "biało-czerwoni” przygotowują się do pierwszego spotkania eliminacji do mistrzostw świata w Brazylii. Gdzie można zobaczyć mecz?
Wczorajsze poranne zajęcia, które przez kwadrans były otwarte dla mediów, trwały ponad godzinę i prawie w całości zostały poświęcone ćwiczeniu założeń taktycznych. Selekcjoner Waldemar Fornalik po meczu z Estonią przekonał się, że jego ulubione ustawienie 4-4-2 niekoniecznie jest najlepszym rozwiązaniem dla reprezentacji.
Dlatego przeciwko Czarnogórze jego podopieczni wrócą najprawdopodobniej do sprawdzonego 4-5-1 z Robertem Lewandowskim na szpicy. Niewykluczone jednak, że w przyszłości Fornalik będzie chciał spróbować jeszcze gry dwoma napastnikami.
Oprócz Wojciecha Szczęsnego i Macieja Rybusa, którzy z powodu kontuzji nie mogli wziąć udziału w zgrupowaniu, żaden z kadrowiczów nie narzeka na problemy zdrowotne.
Pod nieobecność gracza Arsenalu w piątkowym meczu w bramce reprezentacji Polski stanie były golkiper m.in. Hetmana Zamość i Górnika Łęczna Przemysław Tytoń.
– W PSV regularnie gram przeciwko dobrym piłkarzom. Nie czuję presji. Kilka meczów w reprezentacji rozegrałem, to nie będzie mój debiut. Czarnogóra to solidna drużyna, ale my nie jesteśmy zespołem, który nie potrafi grać w piłkę. Musimy być lepiej zorganizowani i zostawić więcej serca na boisku. To będzie klucz do zwycięstwa z Czarnogórą – powiedział "Przeglądowi Sportowemu” zawodnik PSV Eindhoven.