(fot. DW)
Gryf Gmina Zamość w pocie czoła przygotowuje się do kolejnego sezonu zamojskiej klasy okręgowej. Trener Roman Blonka nie może narzekać na słabą frekwencję bo na zajęciach pojawia się blisko 30 zawodników
Gryf do klasy okręgowej awansował dwa lata temu i już w drugim sezonie wywalczył miejsce na podium. Zespół pod wodzą trenera Romana Blonki w poprzedniej kampanii zdobył 59 punktów i mógł pochwalić się bilansem 16 zwycięstw, 11 remisów (najwięcej w całej lidze) i zaledwie trzech porażek. Bilans bramek też robił wrażenie. Drużyna strzeliła ich 60, a straciła ledwie 28 (mniej razy piłkę z siatki wyciągał jedynie bramkarz Unii Hrubieszów, która wywalczyła awans do IV ligi. Tak dobry wynik z pewnością rozbudził apetyty tamtejszych kibiców przed rozpoczęciem kolejnego sezonu.
Drużyna z Zawady na pierwszych zajęciach spotkała się już ósmego lipca i jak na „okręgówkę” bardzo poważnie podchodzi do swoich obowiązków. – Trenujemy sporo, a do tego dochodzą nam mecze kontrolne. Kadra jest bardzo szeroka. Na zajęciach pojawia się około 30 zawodników. Co prawda na początku brakowało kilku zawodników, ale obecnie drużyna trenuje niemal w komplecie. Choć wciąż nie ma z nami Mateusza Ząbczyka, który przebywa z granicą i dołączy do nas dopiero po rozpoczęciu sezonu. W klubie jest za to kilku nowych graczy, ale nie mogę zdradzać ich personaliów dopóki oficjalnie nie dołączą do drużyny – mówi Roman Blonka, trener Gryfu.
Zespół z Zawady do tej pory zdążył zmierzyć się w ramach pucharu starosty zamojskiego z beniaminkiem klasy okręgowej, Igrosem Krasnobród zwyciężając 2:0 , a w kolejnej fazie rozgromił 5:0 Relax Radecznicę. Natomiast w półfinale Gryf pokonał Inter Baum 4:0 i zagra o trofeum. Ponadto drużyna sparowała z trzecioligową Chełmianką i uległa jej 0:3. – Treningi są intensywne, ale chcemy być jak najlepiej przygotowani do rozgrywek. Początek sezonu ze względu na duże obciążenia może być dla nas trudny. Dodatkowo w pierwszej i trzeciej kolejce gramy z beniaminkami czyli Cosmosem Józefów i Błękitnymi Obsza. A jak wiadomo na początku sezonu rywale opromienieni awansem będą „gryźć trawę” – przewiduje Blonka.
Jakie cele klub postawił sobie w obecnym sezonie? – Chcielibyśmy podobnie jak przed rokiem zająć miejsce w czołowej trójce. Będziemy mieć jednak nieco utrudnione zadanie. Wszystko wskazuje na to, że jesienią rozpocznie się remont naszego boiska. Dlatego końcówce rundy jesiennej i całą rundę rewanżową będziemy rozgrywać niejako na wyjeździe. Potem jednak będziemy mogli cieszyć się nowoczesnym obiektem – kończy szkoleniowiec Gryfa.