FOT. DW
Huczwa Tyszowce wreszcie wygrała. Roztocze Szczebrzeszyn umocniło się na fotelu lidera. Trwa fatalna passa Pogoni 96 Łaszczówka. Zespół prowadzony przez Pawła Babiarza po pięciu ligowych kolejkach otwierał tabelę z kompletem zwycięstw, ale w tym momencie rozpoczął się kryzys. Zespół przegrał następne spotkanie, a trzy kolejne przegrał i do lidera traci już sześć punktów.
Niewiele brakowało, a kryzys zostałby zażegnany w sobotę. W hitowym spotkaniu z Roztoczem Szczebrzeszyn Pogoń zanotowała znakomity początek. W 11 min objęła prowadzenie po trafieniu Mateusza Cywki, a w 22 min prowadziła już 2:0 po golu Łukasza Hałasy.
Przyjezdni dążyli do wyrównania, szukali okazji do strzelenia bramki, ale gospodarze skutecznie się bronili. Dowieźli korzystny wynik do przerwy i dług prowadzili także w drugiej części meczu. Koszmar rozpoczął się na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry.
W 81 kontaktowego gola strzelił Paweł Lipiec, 360 sekund później do wyrównania doprowadził Przemysław Gałka, a jeszcze zanim zegar wybił 90 minutę, Roztocze cieszyło się z prowadzenia po strzale Wojciecha Mazura. Chłopcy Babiarza nie byli w stanie podnieść się po tym ciosie i zakończyli zawody bez choóćby jednego punktu.
Pogoń 96 Łaszczówka – Roztocze Szczebrzeszyn 2:3 (2:0)
Bramki: Cywka (11), Hałasa (22) – Lipiec (81). Gałka (85), Mazur (89).
Pogoń: Berbecki – Rzeźnik, Krawczyk, Kołodziejski, Kapuśniak, Kłoda, Kielar, Hałasa, Miszczyszyn (56 Walentyn), Nagowski, Cywka (70 Wasiołek).
Roztocze: Hadło (46 Ryń) – K. Kornas, Lipiec, Chałas, Wyrostkiewicz (90+1 Bubiłek), Mazur, Malec, Szura, Robak, Orzechowski (46 Ryń), Gałka.
Sędziował: Mariusz Szczurek.
Piotr Welcz nie ma zbyt wielu powodów do zadowolenia od początku nowego sezonu. Prowadzona przez niego Olimpia Miączyn w ośmiu spotkaniach wywalczyła zaledwie dwa punkty, a ligowy peleton z każdą kolejką ucieka jej dalej. W sobotę Piotr Borowiak i spółka przegrali już po raz szósty w sezonie, tym razem 0:2 z Koroną Łaszczów.
Goście objęli prowadzenie w 36 min po uderzeniu Damiana Roja. Olimpia przez pewien czas mogła mieć jednak nadzieje na ugranie choćby jednego punktu. Stworzyła sobie nawet kilka niezłych okazji, ale nie potrafiła ich wykorzystać. Pogrążyło ją samobójcze trafienie Pawła Kaczoruka na dwadzieścia minut przed końcem zawodów.
Olimpia Miączyn – Korona Łaszczów 0:2 (0:1)
Bramki: Rój (36), Kaczoruk (69 samobójcza).
Olimpia: Szczepaniak (60 Zubala) – R. Jachorek, Kaczoruk, Karpiuk, Wróbel, Magryta (60 M. Jachorek), Chmiel, Różniatowski, K. Kulas (75 Różniatowski), Żyła, Łyp.
Korona: Fedyna – Szarowolec, Rgulski, Mosurets, Kuźniarski, Jamroż, Martyniuk, Nowak (90+1 P. Mac), Borowiak, Rój (90+1 Pytlik), A. Mac (57 Brytan).
Sędziował: Wojciech Szewczuk.
Kolejna przykra niespodzianka dla kibiców Łady Biłgoraj. Ich ulubieńcy nie potrafili wygrać na wyjeździe z beniaminkiem z Bełżca. Długo się męczyli, ale gdy w 60 min do siatki trafił Marek Pyda, wydawało się, że wywiozą jednak trzy punkty. Dziesięć minut później wyrównał jednak Damian Łakus. To już czwarty mecz w tym sezonie, w którym biało-niebiescy tracili punkty. Do lidera, Roztocza, tracą już pięć „oczek”.
Orkan Bełżec – Łada Biłgoraj 1:1 (0:0)
Bramki: Łakus (70) – Pyda (60)
Orkan: Nowicki – Zieliński, Górniak, Nowak, Bajwoluk, Maciejko, M. Krupa, Kłos (60 Czachor), Kiszczuk (65 Komodowski), Łakus, Cisek (90 P. Krupa)
Łada: Strzelczyk – Raduj, Kuliński, Mazurek, Tatara (65 Bielak), Konopka, Zarzycki, Czok, Kharmushka, Rataj, Pyda.
Sędziował: Bartosz Kapłon.
Ważne zwycięstwo Victorii Łukowa/Chmielek, która powoli pnie się w górę tabeli. Ostoja postawiła jednak zaskakująco twarde warunki i mogła pokusić się o niespodziankę w postaci remisu.
Victoria Łukowa/Chmielek – Ostoja Skierbieszów 2:1 (2:0)
Bramki: Staroń (2, 41) – Nowak (68)
Victoria: Dobromilski – Misiarz, Kurzyna, Adamowicz, Późniak, Sadowski (80 Mielnik), Rajter, Karólak (70 Szostak), Dziura, Skrzypek (70 Dorosz), Staroń (83 Klecha).
Ostoja: Bratkiewicz – Koziej, Kowalski, Szerafin, Kropownicki (85 Kobylas), Kusik, Maruchniak (46 Suski), Dulbas, Bartoń, Nowak, Jabłoński (23 Pszenniak).
Sędziował: Tobiasz Bakoń.
W Krasnobrodzie kibice nie obejrzeli ani jednej bramki, a bezbramkowy remis nie zadowolil raczej żadnej ze stron.
Igros Krasnobród – Omega Stary Zamość 0:0
Omega: Szopa – Denis, Wajdyk, Mikulski, Maziarczyk, Ramian (Kozioł), Tchórz, P. Nizioł, Rybak (65 Muda), Gunchenko, B. Nizioł (88 Łagowiec).
Igros: Wawrzusiszyn – Huzar, Bartecki, Grela, Buczak, Kiś, Margol, R. Kostrubiec, Kozyra, Gozdek, Khyżhyi.
Sędziował: Mateusz Garbaty.
Sokół Zwierzyniec na dobre złapał wysoką formę. Podopieczni Marcina Łysia zaczęli rozgrywki od trzech porażek, a w sześciu kolejnych spotkaniach wywalczyli 16 oczek. W sobotę urządzili sobie festiwal strzelecki na własnym boisku, pięciokrotnie pokonując golkipera Włókniarza Frampol.
Sokół Zwierzyniec – Włókniarz Frampol 5:0 (1:0)
Bramki: Malesza (20), E. Kniaziowski (67, 72), Szozda (85, 88).
Sokół: Paczos – Bielesz, Bielec, Sirko, Brodalski, Świerczyński, Kapłon, Korkosz (70 Lachowicz), Malesza (74 Szozda), Kosiński, E. Kniaziowski (79 Paszko).
Włókniarz: Sawa – Myszak, Kawęcki, Bielecki, Piotr Kosidło, Wnuk (60 Kapica), Dycha, K. Dycha, J. Dycha, Majkut, R. Swatowski, Decyk.
Czerwone kartki: Kosiński (Sokół) – 81 min, za dwie żółte, Bielecki (Włókniarz) – 73 min, za faul.
Sędziował: Konrad Lipski.
Pierwsze i niezwykle przekonujące zwycięstwo Huczwy Tyszowce. Beniaminek z Lubyczy Królewskiej w pewnym momencie był słabszy nawet o cztery bramki, ale końcówce udało się zmniejszyć rozmiary porażki.
Huczwa Tyszowce – Granica Lubycza Królewska 4:2 (2:0)
Bramki: Maliszewski (13, 54), Ziółkowski (36), Sioma (46) – B. Kulpa (75), Chojna (83).
Huczwa: Brathyk – Lasota, Orzechowski, Wronka (61 Ozkavak), Iwanicki, Dmytruk (70 Materna), Sioma, Ziółkowski, Szumlański (75 Jurkiewicz), Maliszewski, Droździel.
Granica: Tyski – Biszczanik, Andrzej Sawiak, Mateusz Chmielewski, W. Kulpa (55 Kamiński), J. Kulpa, Czapla, Reszka (65 B. Kulpa), Fil, Ozdoba, Chojna.
Czerwone kartki: Droździel (Huczwa) w 80 min, za faul, Mateusz Chmielewski (Granica) w 88 min, za dwie żółte.
Sędziował: Kamil Malec.
Gdy w 11 min Dariusz Paniak strzelił gola dla Cosmosu zapachniało sensacją. Ale gospodarze nie dopuszczali myśli o porażce. Po dziesięciu minutach doprowadzili do wyrównania, a jeszcze przed przerwą zdobyli cztery kolejne bramki, odbierając rywalom wszelkie nadzieje. Ostatecznie zwyciężyli aż 7:1, odskakując Ładzie i Pogoni, które w tej kolejce straciły punkty.
Grom Różaniec – Cosmos Józefów 7:1 (5:1)
Bramki: A. Kusiak (23, 36), Kaproń (32, 38, 84), Larwa (39), Wojtowicz (74) – D. Paniak (11).
Grom: Markowicz – Grasza, Krzyszkowski (65 Poliwka), Mazur (27 Kwiatkowski), Grelak – Komosa (75 Kapuśniak), Ł. Kusiak (46 Wojtowicz), Kaproń, Larwa – Rak, A. Kusiak.
Cosmos: P. Surmacz – Łagożny, M. Mielniczek, Krzysztof Gontarz (63 Szponar), P. Mielniczek – D. Paniak (70 Nieścior), Michoński, Podolak, Danaj – Sz. Mielniczek (80 J. Nowak), Sozański.
Sędziował: Andrzej Swacha.
10-11 października: Łada 1945 Biłgoraj – Włókniarz Frampol * Omega Stary Zamość – Sokół Zwierzyniec * Korona Łaszczów – Igros Krasnobród * Granica Lubycza Królewska – Olimpia Miączyn * Cosmos Józefów – Huczwa Tyszowce * Ostoja Skierbieszów – Grom Różaniec * Roztocze Szczebrzeszyn – Victoria Łukowa/Chmielek * Orkan Bełżec – Pogoń 96 Łaszczówka.