(fot. Dariusz Buczek/sokol-zwierzyniec.pl)
Aż do dziewiątej kolejki kibice Sokoła Zwierzyniec czekali na premierową wygraną swoich ulubieńców. Zespół trenera Michała Macka sprawił w tej kolejce sporą niespodziankę i pokonał na wyjeździe Victorię Łukową-Chmielek 2:1
Oba zespoły podchodziły do sobotniej rywalizacji w nieco podobnych nastrojach. W poprzedniej kolejce Victoria przegrała na wyjeździe ze znajdującym się w znakomitej formie zespołem Gryfu Gminy Zamość 0:1, a Sokół uległ na własnym stadionie Metalowcowi Goraj także 0:1. Jednak w zdecydowanie gorszej sytuacji byli zawodnicy ze Zwierzyńca, którzy po ośmiu meczach mieli na koncie zaledwie jeden punkt.
W pierwszej połowie kibice długo nie mogli doczekać się bramek i gdy wydawało się, że do przerwy będzie remis goście w 45 minucie przeprowadzili ładną akcję prawym skrzydłem, którą po dośrodkowaniu kapitalnym strzałem głową zakończył Michał Myszak. Po zmianie stron Sokół starał się pójść za ciosem i w 53 minucie przyjezdnym udało się wywalczyć rzut karny. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Marcin Sirko i trafił na 2:0. Dwubramkowe prowadzenie uśpiło czujność zawodników ze Zwierzyńca bo już dwie minuty później Adrian Dziura wykorzystał błąd obrońców ze Zwierzyńca i zdobył gola kontaktowego. Victoria w ostatnich fragmentach starała się doprowadzić do wyrównania, ale wynik nie uległ już zmianie i Sokół odniósł niespodziewane zwycięstwo na ciężkim terenie. – Za nami mecz walki, w którym oba zespoły stworzyły sobie okazje do zdobycia bramek. Moim zdaniem wygraliśmy dlatego, że byliśmy ku temu bardziej zdeterminowani – ocenia Michał Macek, trener Sokoła. – Już we wcześniejszych meczach prezentowaliśmy się nieźle, ale dopiero po dołożeniu cech wolicjonalnych, ambicji i nieustępliwości udało nam się sięgnąć po pierwszą w tym sezonie wygraną. Przez cały tydzień bardzo solidnie przygotowywaliśmy się do meczu w Łukowej i można powiedzieć, że należycie odrobiliśmy „pracę domową”. Dzięki temu udało nam się zdobyć pierwszą bramkę po rozegraniu akcji, które ćwiczyliśmy na treningach. Przyznam szczerze, że po meczu radość w szatni była ogromna i przysłowiowy kamień spadł nam z serca – dodaje szkoleniowiec ekipy ze Zwierzyńca.
Trener Macek przejął zespół w bardzo ciężkim momencie. Co skłoniło go do tej decyzji? – Nie boję się wyzwań i dość szybko osiągnąłem z klubem porozumienie. Celem na ten sezon jest utrzymanie i postaramy się ten plan zrealizować – kończy Macek.
Victoria Łukowa/Chmielek – Sokół Zwierzyniec 1:2 (0:1)
Bramki: Dziura (55) – Myszak (45), Sirko (53).
Victoria: Woch – Karaszewski, Kiełbasa, Dadak, Baran, Fidler, Mokrzycki, Wojtyna, Kukiełka, Dziura, Ćwik (57 Dubeński).
Sokół: Paczos – Maksymchuk, Myszak, Kwaśniuk, Sułkowicz, Sirko, Łukasik, Lachowicz, Kusy, Kosiński, Jonczak (90 Komorowski).
Sędziował: Bartosz Barda.