MKS Selgros Lublin wygrał w Tczewie z tamtejszym Samborem 31:24, ale swoją postawa nie zachwycił
To właśnie w ostatnim kwadransie spotkania w Tczewie mistrzynie Polski zdobyły siedem bramek z rzędu i rozstrzygnęły losy meczu. Wcześniej ambitne gospodynie walczyły z dużo bardziej utytułowanymi rywalkami jak równy z równym.
W pierwszej połowie nielicznie zgromadzeni kibice oglądali mnóstwo chaosu. Lublinianki swoją grę opierały głównie na Dorocie Małek i Agnieszce Koceli. Dobra postawa tego duetu nie pozwalała jednak na wyraźne odskoczenie rywalkom.
- Przede wszystkim zabrakło nam odpowiedniej koncentracji i o to mam dużo pretensji do swoich podopiecznych. Myślę, że rozluźniło nas wysokie zwycięstwo nad tym rywalem w przedsezonowym sparingu. Swoje również zrobił brak właściwego treningu w tym tygodniu. Było to spowodowane tym, że ostatnie dni spędziłyśmy głównie w autokarze - przyznała Sabina Włodek, trenerka MKS Selgros.
Po przerwie emocji było nieco więcej. Podniósł się również poziom spotkania - na boisku było mniej strat, a zawodniczki obu ekip zaczęły być nieco bardziej skuteczne. Szczypiornistki z Tczewa wzniosły się jednak na wyżyny swoich umiejętności i do 45 minuty dotrzymywały kroku lubliniankom.
W tym momencie nareszcie przebudziła się Marta Gęga, która do spółki z wspomnianymi wcześniej Małek i Kocelą zapewniły końcowy triumf obrończyniom tytułu.
- To były dobre zawody. Nie zabrakło w nich walki i gry na dobrym poziomie. Mecz był toczony w szybkim tempie, a obie ekipy starały się wywierać w defensywie presję na rywalkach.
Lublinianki cierpliwie czekały na nasz słabszy moment i doczekały się go w 45 minucie. W ostatnim kwadransie trochę nas poniosło i zabrakło nam "prądu” oraz pomysłu na grę - powiedział na oficjalnej stronie Sambora Leszek Elbicki, trener gospodyń.
Warto odnotować, że w sobotnim spotkaniu oficjalne debiuty w Superlidze zaliczyły Patricia Diane de Jesus oraz Dagmara Nocuń. Nieco lepiej wypadła Brazylijka, która mecz zakończyła z dwoma bramkami.
Teraz w Superlidze nastąpi dwutygodniowa przerwa na potrzeby reprezentacji. - To nie oznacza, że dziewczyny dostaną trochę odpoczynku. W tym tygodniu zamierzamy ćwiczyć po dwa razy dziennie - kończy Włodek.
Aussie Sylex Sambor Tczew - MKS Selgros Lublin 24:31 (12:13)
Sambor: Kordunowska-Lupa, Wiercioch - Skonieczna 7, Pasternak 6, Belter 5, Strzałkowska 2, Olszowa 2, Szulc 1, Krajewska 1, Bilenia, Mazur, Łukasik, Tomczyk, Nowicka. Kary: 14 min.
MKS Selgros: Dzukjewa, Baranowska - Małek 7, Kocela 6, Rola 5, Gęga 5, Jesus 2, Drabik 2, Repelewska 2, Konsur 1, Syncerz 1, Skrzyniarz, Nocoń, Mihdaliova, Nieściaruk. Kary: 10 min.
Sędziowali: D.Mroczkowski, J.Mroczkowski (obaj Sierpc). Widzów: 300.