(fot. Wojciech Szubartowski)
MKS FunFloor stoczył fantastyczny bój w Kobierzycach. Miejscowy KPR Gminy był bardzo dobrze dysponowany i odniósł zasłużone zwycięstwo
Patrząc na przebieg środowych zawodów, to trudno nie dostrzec, że to popularne „Kobierki” nadawały ton rywalizacji.
Spotkanie długo było wyrównane. Miejscowe zaczęły co prawda od prowadzenia 3:1, ale kilka chwil później było już 5:5. Kolejne fragmenty? Raz jedna ekipa była górą, a następnie druga. W 22 minucie Anastasiya Melekestseva rzuciła bramkę na 11:10 i od tego momentu gospodynie przejęły inicjatywę. A na przerwę schodziły z zapasem trzech trafień.
Zespołowi z Lublina brakowało czasami skuteczności, a czasami po prostu zimnej głowy. Tak było chociażby na początku drugiej połowy, kiedy przez własną niefrasobliwość lublinianki były zmuszone grać w podwójnym osłabieniu. To był jeden z kluczowych momentów, bo po nim gospodynie wyszły na czterobramkowe prowadzenie, a po chwili zrobiło sie już nawet 20:15.
Późniejsza pogoń nie zakończyła się powodzeniem, a dodatkowo kosztowała przyjezdne sporo sił. Ostatecznie MKS FunFloor przegrał 26:30 i musi pogodzić się z faktem, że drugą rundę rozgrywek zakończy na trzeciej pozycji. Za środowy mecz należy pochwalić Magdę Więckowską oraz Stelę Posavec – obie zdobyły po 6 bramek.
KPR Gminy Kobierzyce - MKS FunFloor Lublin 30:26 (16:13)
Kobierzyce: Kowalczyk, Chojnacka, Saltaniuk – Domagalska 4, Despodovska 3, Smolinh 3, Melekestseva 3, Buklarewicz 3, Drażyk 3, Ważna 3, Cygan 2, Wiertelak 2, Kozioł 2, Janas 1, Kucharska 1. Kary: 10 min.
FunFloor: Wdowiak, Gawlik – M. Więckowska 6, Posavec 6, Balsam 5, Szynkaruk 3, Roszak 2, Kovarova 1, Płomińska 1, Tomczyk 1, Turkoglu 1, Masna, Andruszak, Olek. Kary: 8 min.
Sędziowały: Bartkowiak i Łakomy. Widzów: 600.