W spotkaniu 18. kolejki Azoty Puławy pokonały dopiero po rzutach karnych Energę Wybrzeże Gdańsk 4:3. W regulaminowym czasie był remis 24:24
Przystępując do meczu z Wybrzeżem gospodarze znali wyniki spotkań konkurentów w walce o czołowe lokaty. Porażki w weekendowej kolejce zanotowali wyprzedzająca Azoty w tabeli Gwardia Opole oraz, dość nieoczekiwanie, na wyjeździe w Kwidzynie Górnik Zabrze. Przed sobotnim spotkaniem puławianie tracili do zabrzan 11 punktów. Była zatem szansa na zmniejszenie dystansu.
Pierwsze minuty pokazały, jakby brązowi medaliści byli nieco zmęczeni, a na pewno nie byli w pełni skoncentrowani. Energa Wybrzeże to nie tej klasy przeciwnik, co 20-ktotny mistrz Niemiec THW Kiel, z którym Azoty rywalizowały zacięcie w środowy wieczór w drugiej kolejce fazy grupowej Pucharu EHF (minimalna porażka 23:26), a więc i poziom koncentracji był na zdecydowanie niższym poziomie.
O ile w początkowym okresie gra miejscowych w obronie nie budziła zastrzeżeń, o tyle w ataku już były problemy. Straty piłki, łatwe błędy sprawiały, że goście mieli okazję do skutecznych kontr. I tak w 10 min Azoty przegrywały 3:4, w 14 min – 4:6. Na niekorzystny wynik szybko zareagował trener puławian Bartosz Jurecki. Jeszcze przez kilka kolejnych minut górą było Wybrzeże (8:6, 8:7). Grę przyjezdnych ciągnął w tym okresie kadrowicz Adrian Kondratiuk. Po trafieniach Piotra Jarosiewicza i Pawła Podsiadły miejscowi wyszli na prowadzenie 10:8, a po pierwszej odsłonie wygrywali 12:11.
W drugiej połowie gospodarze musieli się napracować, aby odnieść sukces. Długo gonili gdańszczan. Pościg zakończył się na dwie sekundy przed końcem regulaminowego czasu po celnym rzucie Podsiadły na remis 24:24. Do wyłonienia zwycięzcy konieczne były rzuty karne. W nich lepsi byli gospodarze wygrywając 4:3. – Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo trudne spotkanie. Być może po dobrym meczu w Kilonii myśleliśmy, że spotkanie z Wybrzeżem wygra się samo. Jesteśmy bardzo zmęczeni podróżami, treningami, ale cieszymy się ze zwycięstwa, nawet po rzutach karnych – powiedział obrotowy Azotów, były zawodnik Wybrzeża.
Azoty Puławy – Energa Wybrzeże Gdańsk 24:24 (12:11), rzuty karne 4:3
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Panic 4, Podsiadło 4, Matulic 4, Jarosiewicz 4, Rogulski 3, Masłowski 2, Kasprzak 1, Gumiński 1, Seroka 1, Kaleb, Grzelak, Titow, Prce. Kary: 2 minuty. Dyskwalifikacja: Ante Kaleb w 43 min, za niesportowe zachowanie.
Energa Wybrzeże: Chmieliński 1, Witkowski – Kondratiuk 8, Wróbel 5, Komarzewski 3, Papaj 2, Gajek 2, Prymlewicz 1, Salacz 1, Janikowski 1, Oliveira, Bednarek, Sulej. Kary: 4 minuty. Dyskwalifikacja: Michał Bednarek w 43 min, za niesportowe zachowanie.
Rzuty karne: Adrian Kondratiuk – 0:1, Piotr Jarosiewicz – 1:1, Wojciech Prymlewicz – 1:2, Mateusz Seroka – 2:2, Mateusz Wróbel – 2:3, Wojciech Gumiński – 3:3, Ramon Oliveira – broni Wadim Bogdanow – 3:3, Jerko Matulić – 4:3, Jacek Sulej – poprzeczka, 4:3 dla Azotów.
BORUCKI NA KONSULTACJI
Bramkarz rezerw Azotów Wojciech Borucki otrzymał powołanie od trenera Sławomira Szmala na specjalistyczną konsultację bramkarzy. Zaczęła się ona 17 lutego w Płocku i potrwa do 20 lutego. Oprócz Boruckiego na konsultację zaproszonych zostało jeszcze 11 innych bramkarzy z klubów PGNiG Superligi i niższych lig.